Sylwester w Zakopanem 2025 wywołał burzę krytyki. Brak disco polo na scenie rozczarował uczestników. Co poszło nie tak? Sprawdź szczegóły wydarzenia.
Rok 2025 rozpoczął się z rozmachem. Polacy bawili się na wyjątkowych imprezach sylwestrowych, organizowanych przez największe stacje telewizyjne. Każda z nich miała swoje atuty – TVP postawiło na międzynarodowe gwiazdy i efektowne widowiska, Polsat zachwycił ekologicznym podejściem, rezygnując z fajerwerków, a Telewizja Republika zorganizowała wydarzenie, które udowodniło, że mniejsze miasta mogą konkurować z wielkimi metropoliami. Jednak Zakopane, od lat kojarzone z huczną sylwestrową zabawą, w tym roku nie spełniło oczekiwań.
W przeszłości Zakopane przyciągało tłumy turystów i miłośników muzyki z całej Polski. W tym roku jednak wydarzenie odbyło się w znacznie skromniejszej formule. Na scenie pod Tatrami wystąpili Skaldowie, Brathanki oraz kilku mniej znanych artystów. Choć koncerty były profesjonalnie przygotowane, widzowie nie kryli swojego niezadowolenia. Komentarze w mediach społecznościowych były jednoznaczne: „To nie był sylwester, tylko stypa”.
Brak energii i dobrze znanych hitów odbił się na atmosferze imprezy. Tłumy pod Równią Krupową próbowały odnaleźć radość w występach folkowych, ale dopiero legendarne przeboje Skaldów rozruszały publiczność. Pomimo to, według szacunków, w Zakopanem bawiło się zaledwie około 20 tysięcy osób – znacznie mniej niż w latach ubiegłych.
Jednym z najczęściej podnoszonych zarzutów była rezygnacja z obecności gwiazd disco polo, które od lat dominowały podczas sylwestrowych imprez w Zakopanem. Gatunek ten, choć bywa krytykowany, niezmiennie przyciąga masy i gwarantuje niezapomnianą atmosferę. W tym roku jednak postawiono na folk i klasykę, co, jak się okazało, nie zaspokoiło oczekiwań publiczności.
Czy brak takich artystów jak Zenek Martyniuk czy Boys mógł być powodem spadku popularności zakopiańskiego Sylwestra? Wiele wskazuje na to, że decyzja o pominięciu tego segmentu muzycznego była jednym z kluczowych błędów organizacyjnych.
Zakopane od lat kojarzyło się z roztańczoną, rozśpiewaną atmosferą, którą gwarantowały przeboje disco polo. Utwory takie jak „Przez twe oczy zielone” czy „Ona tańczy dla mnie” wielokrotnie rozgrzewały tłumy pod Tatrami. Tym razem zabrakło artystów, którzy mogliby wprowadzić uczestników w wir zabawy.
Decyzja władz Zakopanego, by postawić na bardziej kameralny klimat, spotkała się z mieszanymi opiniami. Z jednej strony, doceniono próby promowania lokalnej kultury i muzyki, z drugiej – odnotowano spadek frekwencji i wyraźne niezadowolenie widzów.
Zakopane, niegdyś symbol noworocznej euforii, w tym roku było miejscem znacznie spokojniejszej zabawy. Czy to oznacza koniec jego dominacji jako sylwestrowej stolicy Polski? Odpowiedź na to pytanie przyniosą kolejne lata i decyzje organizatorów. Jedno jest pewne – bez disco polo Sylwester pod Tatrami nie będzie już taki sam.