Zapytana o disco polo, Doda nie przebierała w słowach. Wokalistka jasno określiła swój stosunek do artystów i publiczności, poruszając temat szacunku w branży muzycznej.
Doda od lat budzi emocje swoimi wypowiedziami i nie boi się poruszać tematów, które inni omijają szerokim łukiem. Wokalistka znana jest z bezkompromisowego podejścia do mediów i branży muzycznej. W ostatnim wywiadzie po raz kolejny pokazała, że mówi to, co myśli, niezależnie od konsekwencji. Tym razem pytanie o disco polo wyraźnie ją zirytowało, a jej reakcja odbiła się szerokim echem wśród internautów.
Nie jest tajemnicą, że Doda często zabiera głos w sprawach dotyczących sceny muzycznej w Polsce. Niedawno komentowała styl pracy Skolima, który znany jest z intensywnego harmonogramu koncertowego. Artysta potrafi w ciągu jednego dnia zagrać nawet kilka występów, co dla Dody wydaje się niewyobrażalne.
„Nie jesteś w stanie, jeżeli jesteś prawdziwym artystą, który daje z siebie absolutnie wszystko podczas koncertu, za 15 minut zrobić to samo” – mówiła Doda.
„Jesteś po prostu wykończony. Jest tylko jedna szansa, żeby zrobić to kilkukrotnie w ciągu dnia. Po prostu musisz mieć to w d... za każdym razem i robić to jak z taśmy, ale wtedy nie jesteś artystą, rzemieślnikiem bardziej” – dodała.
Jej słowa wywołały falę komentarzy w sieci, zwłaszcza wśród fanów muzyki tanecznej, którzy stanęli w obronie twórców disco polo.
Podczas rozmowy, w której poruszono temat muzyki tanecznej, Doda nie kryła irytacji. Gdy zapytano ją o stosunek do artystów wykonujących disco polo, zareagowała ostro i bardzo bezpośrednio.
„Ja wszystkich artystów bardzo szanuję, bo gdybym ich nie szanowała, musiałabym też nie szanować całej ich publiczności, której jest multum. Dlaczego w ogóle ja mam okazywać szacunek czy brak szacunku przez pryzmat muzyki, nut, połączenia dźwięków, które komuś wpada w serce albo nie. Przecież to jest idiotyczne, to nie jest w ogóle powód do tego, żeby kogoś lubić, nie lubić, skazywać kogoś na ostracyzm” – mówiła artystka.
Wokalistka podkreśliła, że każdy ma prawo tworzyć i słuchać tego, co mu odpowiada. Jej zdaniem ocenianie ludzi przez pryzmat gatunku muzycznego jest kompletnym nieporozumieniem.
„A niech sobie śpiewają, co chcą” – zakończyła dosadnie.
Słowa Dody nie przeszły bez echa. W środowisku muzycznym znów rozpoczęła się debata na temat wzajemnego szacunku między artystami z różnych gatunków. Choć sama wokalistka wielokrotnie podkreślała, że nie utożsamia się z disco polo, to w tej rozmowie jasno zaznaczyła, że nie zamierza nikogo oceniać ani dyskryminować za wybory artystyczne.
Wypowiedź gwiazdy pokazuje, że mimo silnych emocji i kontrowersyjnych opinii, Doda potrafi stanąć w obronie wolności artystycznej i prawa do indywidualności – niezależnie od gatunku muzyki, który ktoś reprezentuje.