Po wielu zarzutach lider legendarnej formacji postanowił odnieść się do nich w specjalnym oświadczeniu
Wydania takiego oświadczenia raczej nikt się nie spodziewał, choć z pewnością wielu fanów liczyło na odniesienie się do kierowanych w stronę lidera zespołu zarzutów. Czara goryczy się przelała, a publikacja znalazła się w sieci.
Zespół Bayer Full nie ma ostatnio dobrej passy pod kątem wizerunkowym. Wszystko zaczęło się od kwestii dotyczącej dotacji z Funduszu Wsparcia Kultury i słów wypowiedzianych przez lidera i wokalistę zespołu. Kiedy medialna karuzela rozpędziła się w najlepsze, światło dzienne ujrzały inne zarzuty, które miały postawić lidera zespołu, Sławomira Świerzyńskiego w złym świetle. Teraz, gdy sprawa w miarę przycichła, w sieci pojawiło się oświadczenie lidera Bayer Full.
Mocne słowa zamieszczone w oświadczeniu to odparcie ataków kierowanych wobec Sławomira Świerzyńskiego. Wokalista wyjaśnia swoje stanowisko wobec zarzutów związanych z bezprawnym wykorzystywaniem dwóch utworów, dodatkowo odnosi się do kwestii sprzedaży koni oraz sukcesu zespołu Bayer Full w Chinach, co było wielokrotnie negowane przez media. W skróconej wersji (u dołu oświadczenia) Sławomir Świerzyński napisał:
Na wykorzystanie piosenki "Tawerna pod Pijaną Zgrają” otrzymałem wszystkie niezbędne zgody od ZAiKSu za co wniosłem należne opłaty. Wszelkie wątpliwości powinny być wyjaśniane z tą organizacją. Utwór „Wszyscy Polacy to jedna rodzina” był inspirowany ludową pieśnią „Wieczorem”.
W przypadku konia fryzyjskiego Sułtan, podczas jego pobytu w stadninie zapewniłem zwierzęciu najlepsze warunki jakie tylko mogłem. Przy sprzedaży konia dopełniłem wszelkich formalności. Podczas ponownej odsprzedaży nie byłem stroną transakcji, nie kontrolowałem jej warunków, ani osób będących po stronie kupiec-sprzedawca. Nie miałem wystarczających i wiarygodnych informacji, aby podejmować jakąkolwiek interwencję.
W Chinach zespół Bayer Full koncertował i śpiewał swoje piosenki przetłumaczone na język chiński (za co autor tłumaczenia otrzymał ustalone wcześniej wynagrodzenie). Nie może on rościć sobie prawa do autorstwa śpiewanych przez nas piosenek w tym przypadku, sugerując, że po tym tłumaczeniu piosenki mają nowego autora.
Pełna wersja jest bardzo długa i publikujemy ją jako całość, ze źródła (Facebook). Warto jednak spojrzeć w komentarze fanów, które dodają wokaliście otuchy:
Witam Panie Sławku. Proszę się nie przejmować ludźmi, którzy zazdroszczą sukcesu. Tacy byli są i będą. Proszę robić wszystko zgodnie ze swoim sumieniem. Śpiewać i śpiewać i cieszyć ludzi swoim głosem. Życzę zdrowia. Pozdrowienia dla całej rodzinki.
Nie powinien sie Pan tłumaczyć . Dlaczego? Pracuje Pan na to tyle lat. Miech każdy spróbuje takiego chleba . Gratuluje całemu zespołowi i Panu. Podziwiam. Ma Pan talent urodę i pomysł. Najlepszego niech sie wiedzie.
Jesteście fantastyczni wspaniałym wspomnieniem naszej młodości a ludzka zazdrość o was nie zna granic jesteście silni dacie radę trzymamy za was
Jakie jest Wasze stanowisko w tej sprawie? Co sądzicie o oświadczeniu opublikowanym w sieci?