Pierwszy film, poruszający tematykę muzyki disco polo to obraz „Kochaj i rób co chcesz” w reżyserii Roberta Glińskiego z 1998 roku. Była to swoista mieszanka wielogatunkowa – film muzyczny, komedia romantyczna, w której zagrało w...
Pierwszy film, poruszający tematykę muzyki disco polo to obraz „Kochaj i rób co chcesz” w reżyserii Roberta Glińskiego z 1998 roku. Była to swoista mieszanka wielogatunkowa – film muzyczny, komedia romantyczna, w której zagrało wielu znakomitych aktorów: Katarzyna Bujakiewicz, Rafał Olbrychski, Krzysztof Globisz, Zbigniew Zamachowski, Dorota Kamińska, Jerzy Trela, Ewa Kasprzyk, Jan Frycz, a „z naszych” Sławomir Świerzyński i Marcin Miller.
Teraz fani doczekali się drugiej produkcji, choć podejmującej temat początków tego nurtu – po prostu „Disco polo”. Czasów kaset, koncertów w remizach, przebojów nagrywanych w ciągu jednego wieczoru, udawanego śpiewania. W głównych rolach pojawili się: Tomasz Kot, Dawid Ogrodnik, Piotr Głowacki i Joanna Kulig. W rolach epizodycznych natomiast pojawili się Radek Liszewski, Tomek Niecik i Robert Klatt.
Pierwszy pokaz dla mediów odbył się 18 lutego w warszawskim kinie Atlantic. Dziennikarze, po zakończeniu seansu, nagrodzili film gromkimi brawami. 24 lutego odbył się pokaz przedpremierowy w Multikinie w Złotych Tarasach w Warszawie dla twórców filmu i zaproszonych gości. Pojawili się znani i lubiani aktorzy, prezenterzy i muzycy, poza odtwórcami głównych ról: DJ Adamus, Anna Popek, Maria Sadowska, Bartosz Padyasek, Patrycja Markowska, Ewa Kasprzyk, Agnieszka Szulim, Sławomir Świerzyński. Również na tym pokazie nie zabrakło salw śmiechu – wszak „Disco polo” to komedia, jak i braw po zakończeniu seansu.
O czym jest film? O błyskawicznej karierze młodych muzyków i licznych perypetiach, które wiązały się z wkroczeniem w discopolowy show-biznes. Zaskoczyć może fakt włączenia w repertuar lat 90-tych współczesnych przebojów, takich jak „Taką cię wyśniłem”, „Ona tańczy dla mnie”, czy „Cztery osiemnastki”. Wniebowzięci będą fani Zenka, gdyż w filmie wykorzystano wiele utworów z jego repertuaru. Film jest w wielu aspektach przejaskrawiony, ale celem twórców raczej nie było ośmieszanie gatunku. To raczej przeniesienie „amerykańskiego snu” na polski grunt. Jachty, helikoptery, hotele na wyłączność te marzenia ziściły się bohaterom filmu. Zamysłem twórców nie było jednak wyśmiewanie disco polo, o czym świadczy choćby scena finałowa. Jaka? Polecamy przekonać się samemu odwiedzając kina.