"Nie spodziewał się jednego – krytyki swojej decyzji ze strony kolegi z branży"
Chcę rozpocząć solową karierę – mówił nam po zakończeniu przygody z „The Voice of Poland”. I słowa dotrzymał. Kilka dni temu na stronie grupy Quest pojawiła się informacja, że Piotr Kwiatkowski przestaje być jej członkiem. – Udział w show dał mi dużo wiary w siebie. Usłyszałem wiele dobrego o moim głosie. Postanowiłem zaryzykować – przyznaje dziś i już na dniach zaprezentuje własny klip do utworu „Huragany”. Jak mówi, nie było mu łatwo rozstać się z zespołem. – Wszystkim było smutno z tego powodu. Długo rozmawialiśmy. Każdy przyznał, że będąc w mojej sytuacji, chciałby spróbować swoich sił – zdradza.
Jak nie spróbuję, to się nie dowiem
Nie spodziewał się jednego – krytyki swojej decyzji ze strony kolegi z branży. A taką usłyszał od Sławomira Świerzyńskiego. – Chłopaki z Quest mieli świetnie zgrane głosy. Wyróżniali się na rynku disco polo. Piotr popełnia błąd – komentuje lider Bayer Full. – Kiedyś też mi się zdawało, że osiągnąłem dużo. Nagrałem sam płytę „Kawalerski duch”. Ale okazało się, że moja popularność to za mało. Dopiero gdy wydałem album z tymi samymi utworami, ale pod nazwą Bayer Full, płyta zaczęła się sprzedawać – dodaje. Dlatego choć trzyma za Piotra kciuki, obawia się, że zbyt wiele ryzykuje. – Takie rozstanie jest gorsze od rozwodu. Facet jest jak zraniony byk, po czymś takim rzadko można wrócić do pierwotnego składu – tłumaczy. Co na to Kwiatkowski? – Doceniam zainteresowanie, ale będę walczył o marzenia – zapowiada. – Nie wiem, jak to się skończy, ale jeśli nie spróbuję, to się nie dowiem.