Po głośnym incydencie z udziałem Daniela Martyniuka głos zabrał Skolim. Wokalista disco polo przyznał, że zna syna Zenona Martyniuka i zaskoczył szczerym komentarzem, który podzielił internautów.
Konrad Skolimowski, znany szerzej jako Skolim, ponownie znalazł się w centrum medialnej uwagi, tym razem nie za sprawą swojej muzyki, lecz wypowiedzi dotyczącej syna króla disco polo – Zenona Martyniuka. Artysta odniósł się do głośnego incydentu z udziałem Daniela Martyniuka, który miał miejsce na pokładzie samolotu i odbił się szerokim echem w polskich oraz zagranicznych mediach.
Na początku października opinię publiczną obiegła informacja o skandalu, do jakiego doszło podczas lotu z udziałem syna popularnego wokalisty. Według doniesień serwisu Le Parisien, Daniel Martyniuk miał zachowywać się agresywnie wobec członków załogi i współpasażerów. Sytuacja eskalowała do tego stopnia, że pilot podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu w Lyonie, gdzie interweniowała lokalna policja.
Nagrania i zdjęcia z incydentu szybko trafiły do internetu, stając się jednym z najczęściej komentowanych tematów w mediach społecznościowych. Dla Daniela Martyniuka, który już wcześniej był bohaterem wielu kontrowersji, był to kolejny trudny moment, potęgujący jego wizerunkowe problemy.
Do całej sprawy odniósł się Skolim, aktor i wokalista znany z przebojów takich jak „Wyglądasz idealnie”. W rozmowie z Karoliną Motylewską z portalu Jastrząb Post artysta przyznał, że zna Daniela Martyniuka osobiście.
„Poznaliśmy się już jakiś czas temu, parę razy rozmawialiśmy. Zresztą nasz gitarzysta utrzymuje z nim bliższy kontakt, czasem się zapraszają na imprezy” – wyznał Skolim.
Muzyk nie chciał jednak oceniać zachowania syna Zenona Martyniuka, zwracając uwagę, że podobne sytuacje zdarzają się wielu osobom, tylko nie wszystkie trafiają do mediów.
„Powiem tak: takie rzeczy dzieją się na co dzień, tylko nie każdy ma kamery wokół siebie. Mam wielu znajomych podobnych do Daniela, ale nikt ich nie nagrywa. W każdej rodzinie zdarzają się różne jajca” – dodał artysta.
Słowa Skolima spotkały się z szerokim odzewem w sieci. Część internautów pochwaliła wokalistę za spokojny ton i brak oceniania, inni jednak zauważyli, że osoby publiczne ponoszą większą odpowiedzialność za swoje zachowanie – zwłaszcza gdy ich nazwisko od lat kojarzy się z polskim disco polo.
Eksperci cytowani przez serwisy takie jak Plejada czy Fakt podkreślali, że nazwisko Martyniuk działa jak magnes dla mediów. Każdy incydent z udziałem członków tej rodziny szybko urasta do rangi skandalu, niezależnie od jego faktycznej skali.
Wokalista, który sam wielokrotnie był tematem medialnych doniesień, zaznaczył, że w dobie wszechobecnych kamer i telefonów komórkowych łatwo jest kogoś niesprawiedliwie ocenić.
„Nikt nie jest idealny. Czasem wystarczy jedna nieprzemyślana sytuacja, żeby ktoś został napiętnowany na lata. Dlatego lepiej czasem odpuścić i nie robić z ludzi potworów” – podkreślił Skolim.
Choć Daniel Martyniuk nie zabrał publicznie głosu w tej sprawie, jego ojciec, lider zespołu Akcent, odniósł się do sytuacji w jednym z wywiadów dla TVP Polonia.
„Mam nadzieję, że syn w końcu się ustatkuje i znajdzie właściwą drogę” – powiedział Zenon Martyniuk.
Mimo upływu czasu, temat incydentu wciąż budzi emocje, a wypowiedzi takich artystów jak Skolim pokazują, że w środowisku disco polo nie brakuje głosów nawołujących do empatii i dystansu wobec medialnych skandali.