Nie milkną złośliwe komentarze! Kolejna fala hejtu wylała się na Marcina Millera z zespołu Boys
Marcin Miller z formacji Boys mierzy się z niewyobrażalną falą hejtu. Gwiazdor na Instagramie dodał wymowny opis pod postem.
Tego wokalisty nie trzeba nikomu przedstawiać. Marcin Miller jest w branży muzycznej od początku gatunku disco polo. Fani są przyzwyczajeni, że każdy utwór pochodzący od zespołu Boys staje się hitem, a sam gwiazdor za każdym razem dokłada starań aby niezależnie od wszystkiego zjawić się na koncertach.
W ostatnim czasie z przyczyn zdrowotnych gwiazdor odwołał koncerty, co nakręciło niewyobrażalna spiralę hejtu! Marcin został posądzony o okultyzm! Ostatnie tygodnie były dla Marcina trudne, ponieważ nie tylko cierpiał z powodu choroby, ale również zderzył się z nieprzyjemnych zachowaniem internautów.
Do sieci trafił nawet fałszywy post rozpowszechniający nieprawdziwe informacje na temat rzekomej śmierci artysty. Jak widać, mimo 30 – letniego stażu na scenie jeszcze wiele może zaskoczyć. To, co się wydarzyło było bardzo przykrym doświadczeniem dla Marcina, który dał upust emocjom w kompozycji pod tytułem „Taka sytuacja (czyli gównoburza)”. Na szczęście stan zdrowotny piosenkarza uległ poprawie i dzięki temu zdołał wziąć udział w nagraniach do programu świątecznego we Lwowie, co więcej wydawać się mogło, że najgorsze chwile minęły.
Lider formacji Boys chętnie utrzymuje kontakty z fanami poprzez media społecznościowe jednak pseudofani wykorzystują możliwości kontaktu do obrażania i oskarżeń. Artysta na swoim Instagramie podzielił się treścią maila, w którym został posądzony o okultyzm. Jeden z fanów poparł tą teorię pisząc: „(...)Marcin często wstawia zdjęcia z tzw. 666. No ale moim zdaniem katolicyzm i okultyzm to jeden twór.
Znani piosenkarze Hollywood są w to wmieszanie, to w Polsce nie? Im bardziej znany człowiek tym większy przekaz dla pewnych zgrupowań”. Pozostali fani odnieśli się do tematu z rozsądkiem: „Niektórym się po prostu nudzi i piszą takie teksty”, „Nie wierzę”. Marcin Miller dosadnie podpisał post dwoma słowami: „No comment”. A Wy co myślicie o sytuacji?