Skandal w świecie disco polo! Post na Facebooku zasugerował, że Mr Sebii nie żyje. Dowiedz się, skąd wzięło się to zamieszanie i jak zareagowali fani.
W świecie disco polo pojawił się zaskakujący i kontrowersyjny incydent, który wywołał niemałe poruszenie wśród fanów. Na profilu „Spotted info Tomaszów Mazowiecki” opublikowano zdjęcie, które szybko przyciągnęło uwagę wielu użytkowników mediów społecznościowych. Widniał na nim intrygujący tytuł „Zmarła gwiazda disco polo. Śpiewa 'Cipuleńkę' z aniołami”. Post, choć na pierwszy rzut oka wydawał się informacją o stracie, w rzeczywistości okazał się mieć zupełnie inne tło.
Chociaż w treści posta znalazła się informacja, że artykuł, do którego odnosiło się zdjęcie, pochodzi z 2021 roku, wielu użytkowników błędnie zinterpretowało sens wiadomości. Pojawiły się liczne spekulacje, że to Sebastian Zys, lider zespołu Mr Sebii, mógł opuścić scenę disco polo na zawsze. Liczba komentarzy i wiadomości z kondolencjami była tak ogromna, że telefon Sebastiana niemal się „rozgrzał” od kontaktów z zaniepokojonymi fanami i znajomymi.
Sebastian Zys, znany jako Mr Sebii, skomentował sytuację, tłumacząc, że był przerażony liczbą reakcji na rzekome informacje o jego odejściu. Jak sam przyznał, jest zdrowy i nic mu nie dolega. Niespodziewane zamieszanie wynikało z faktu, że zdjęcie, które pojawiło się w poście, było związane z wydarzeniami sprzed trzech lat.
To zdjęcia odwoływało się do smutnej wiadomości z 2021 roku dotyczącej śmierci Ireneusza Mariusza Milczarka, członka zespołu Mr Sebii, który opuścił nas niespodziewanie trzy lata temu. To jego odejście wywołało ogromny smutek wśród fanów i współpracowników zespołu. Publikacja sprzed lat, ponownie udostępniona w social mediach, stała się powodem nieporozumień i licznych wiadomości do Sebastiana.