Nie samym disco polo człowiek żyje
Nasza Reprezentacja w piłkę nożną może zaliczyć weekend do bardzo udanych. Po zwycięstwie nad Austrią w czwartek w niedzielę nasi piłkarze pokonali Łotwę 2:0. Na meczu obecny był jeden z najpopularniejszych wokalistów ze świata disco polo - Marcin Miller - lider zespołu Boys.
Nie samym disco polo człowiek żyje i taka rozrywka jak mecz naszych piłkarzy to dobra odskocznia dla wokalisty, który co tydzień koncertuje i pokonuje mnóstwo kilometrów w samochodzie.
Może to właśnie Marcin Miller i jego obecność spowodowała, że mimo średniej gry nasza reprezentacja zdołała wygrać z Łotwą. Lider zespołu Boys to dobry przyjaciel Kamila Grosickiego i z pewnością takie wsparcie na trybunach daje dużo pozytywnej energii.
Oprócz Marcina Millera na trybunach PGE Narodowego był obecny Jakub Urbański (Playboys) oraz Artur Suchcicki (Power Boy).