„Pierwszy raz usłyszałam tę piosenkę jak po meczu z Irlandią Kamil Grosicki (…) w szatni Oni w takiej euforii piłkarze zaczęli właśnie śpiewać. ja wtedy to usłyszałam, myślę sobie co to jest. No i zaczęłam słuchać, a to Zenek Martyniuk...
„Pierwszy raz usłyszałam tę piosenkę jak po meczu z Irlandią Kamil Grosicki (…) w szatni Oni w takiej euforii piłkarze zaczęli właśnie śpiewać. ja wtedy to usłyszałam, myślę sobie co to jest. No i zaczęłam słuchać, a to Zenek Martyniuk no i już wiedziałam co to jest” relacjonuje na wstępie najjaśniejsza gwiazda Sylwestra z dwójką, która tej nocy zaśpiewała u boku lidera grupy Akcent.
Zapytana przez prowadzących Maryla Rodowicz o to, kto wymyślił ten duet odpowiedziała „reżyser tego całego koncertu Konrad Smuga spytał mnie miesiąc wcześniej (…) czy wejdę w to. Powiedziałam dobrze, ok”.
Wokalistka podczas spotkania z prowadzącymi przyznała, iż ludzie sami siebie szczują na innych, życząc tym samym wszystkim więcej życzliwości. Trzeba przyznać, że Maryla Rodowicz jest świadoma popularności naszego rodzimego gatunku, którego echa nie milkną jak również tego, że nie wszyscy tolerują disco polo utożsamiając je z prostactwem.
Podczas rozmowy z prowadzącymi program „Pytanie na śniadanie” artystka zdradziła również kilka smaczków z minionej współpracy z Zenkiem Martyniukiem, który w jej oczach jest bardzo skromnym i wartościowym człowiekiem, który nie zadziera nosa.
_____
„pomyliłam się dwa razy (…) jakoś tak się poczułam pewnie – za pewnie – i się pomyliłam”
Zobaczcie całość (klikając na poniższy obrazek)