W sieci ponownie rozposzechniono informację o rzekomej śmierci jednego z najpopularniejszych gwiazd disco polo - Marcina Millera Boys
Szok i niedowierzanie! Internauci muzyki disco polo & dance po raz kolejny zobaczyli w sieci mrożące krew w żyłach nagłówki o rzekomej śmierci Marcina Millera z grupy Boys „Lider zespołu Boys nie żyje, zginął w wypadku”„Zobacz zdjęcia z wypadku Marcina Millera”
Informacja stała się na tyle poważna, że głos w tej sprawie zabrał menadżer grupy Boys - Jarosław Michalewicz "Marcin, jak to usłyszał, miał co prawda lekki uśmieszek, ale tak niebywale bezczelna i ponura plotka to kompletnie nietrafiony żart. Można się śmiać z polityków, ale z tego... Porozumieliśmy się z naszym prawnikiem, zobaczymy co dalej" - przyznał w rozmowie z plotek.pl.
MARCIN MILLER ŻYJE! WOKALISTA ZDEMENTOWAŁ PLOTKI O ŚMIERCI "żyje i mam się dobrze"
Również Marcin Miller zabrał w tej sprawie głos 'podobno znowu gdzieś tam pokazała się informacja że Marcin Miller nie żyje. Otóż kolejny raz informuję, że wróciłem zza światów. - poinformował z uśmiechem na twarzy drwiąc z niesmacznego żartu.
Żyje, jestem po wywiadzie z Robertem Klattem, z Luką Rosi dla Disco polo Live , teraz jadę do Wrocławia kręcić teledysk. Potem premiera książki, potem wywiad w Pytaniu na śniadanie, zatem żyje i mam się dobrze. Cześć - dodał na koniec swojej wypowiedzi Miller.
Czy sprawa skończy się w sądzie? "Powinno się za to wsadzać do paki, takie rzeczy pisać!" - skomentował sytuację jeden z internautów. Jesteście podobnego zdania?