Miły Pan oprócz muzyki, umiłował jeszcze jedną rozrywkę...to piłka nożna. Nikt nie mógł jednak przypuszczać, że autor „Małolatek” wprowadza football
Do prawdziwego widowiska piłkarsko - towarzyskiego doszło ostatnio na profilu jednego z wybitnych twórców muzyki disco polo. I chociaż sam „mecz” odbył się poza kamerami, to oprawa muzyczno-artystyczna była na najwyższym poziomie.
Nie od dziś wiadomo, że Miły Pan oprócz muzyki, umiłował jeszcze jedną rozrywkę...to piłka nożna. Nikt nie mógł jednak przypuszczać, że autor „Małolatek” wprowadza football tak bardzo w swoje życie. Piotr Kołaczyński organizując spotkanie ze znajomymi, zaaranżował mały spektakl.
Zanim Panowie przystąpili do „wodopoju”, ustawili się jak piłkarze przed meczem, do hymnu i oprawili całe wydarzenie właśnie hymnem Ligi Mistrzów. Zawody polegały na wypiciu odpowiedniej ilości przygotowanego trunku. Przeciw Miłemu Panu wystąpił menadżer.
Gdzieś tam poza kadrem pewnie były „przystaweczki i kanapery”. Mamy, tylko nadzieję, że „nery” dały radę. Koncerty odwołane, Liga Mistrzów również... Artyści przywrócili te dwa wydarzenia przy jednej okazji. Nic tak nie łączy jak sport i muzyka.