Marcin Miller, jedna z największych ikon disco polo, często w wywiadach powtarza, że do tej pory zdarza mu się grać na weselach. Stawki za tego typu koncert są jednak nieporównywalne z tymi, za jakie przyszło mu grać w latach ’90. Stą...
Marcin Miller, jedna z największych ikon disco polo, często w wywiadach powtarza, że do tej pory zdarza mu się grać na weselach. Stawki za tego typu koncert są jednak nieporównywalne z tymi, za jakie przyszło mu grać w latach ’90.
Stąd też formacja może sobie pozwolić na zagranie 30 min występu dla pary młodej, która wymarzyła sobie obecność panów z zespołu Boys podczas ich wyjątkowej ceremonii. Taki zamysł, jak się okazuje, zrodził się również w głowie znanego piłkarza – Kamila Grosickiego.
Przyznał się bowiem, że na jego weselu wystąpiła grupa Boys. Sportowiec znany ze swojego zamiłowania do muzyki disco polo, nie ukrywa przed światem tej informacji. Wręcz chętnie o tym opowiada. Redakcja disco-polo.info gratuluje trafnego wyboru z nadzieją, że wreszcie fala krytyki wobec rodzimego gatunku i ich wykonawców nie będzie tak ogromnych rozmiarów jak dotychczas.
Źródło: sportowybar.wp.pl