Paula Karpowicz z Topky ujawnia, co naprawdę sądziła o disco polo. Jej słowa mogą zaskoczyć wielu fanów gatunku.
Nie każda droga do sławy wiedzie przez fascynację od dzieciństwa. Czasem los potrafi zaskoczyć, a początki bywają zupełnie inne niż można się spodziewać. Jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy młodego pokolenia w świecie disco polo postanowiła podzielić się szczerym wyznaniem, które może zaskoczyć wielu fanów. Z perspektywy czasu jej słowa brzmią niemal nieprawdopodobnie, szczególnie gdy spojrzymy na to, gdzie dziś znajduje się jej kariera.
Paula Karpowicz, znana dziś jako wokalistka duetu Topky, swoją przygodę z muzyką disco polo rozpoczęła jeszcze jako członkini popularnej formacji Top Girls. Jej dynamiczny rozwój na scenie muzycznej szybko zapewnił jej status jednej z najbardziej rozpoznawalnych wokalistek disco polo w Polsce. Po opuszczeniu zespołu, Karpowicz nie tylko nie zniknęła z mediów, ale wręcz zintensyfikowała swoją działalność artystyczną, wzmacniając swoją markę na rynku.
Prywatnie artystka często dzieli się swoją codziennością w mediach społecznościowych. Dużym echem odbił się jej wystawny ślub, który śledziły tysiące fanów. Ceremonia była szeroko relacjonowana na Instagramie, a Edyta Folwarska, dziennikarka i autorka książek, wystąpiła w roli druhny.
W rozmowie z Klaudią Lewandowską dla serwisu Shownews.pl, Paula Karpowicz wróciła do swoich początków i przyznała, że długo nie darzyła disco polo sympatią. Jej pierwsze zetknięcie z tym gatunkiem było nacechowane dużym dystansem.
– To nie było tak, że ja zawsze kochałam tę muzykę, absolutnie. Sceptyczne miałam bardzo podejście do disco polo – powiedziała wokalistka. Jej obraz tego gatunku był mocno zakorzeniony w stereotypach. – Myślałam, że to są takie płytkie, denne teksty. Że te aranże to takie łupanki – dodała.
Zmiana przyszła z czasem. Za sprawą bliskich osób, które pasjonowały się tym nurtem, artystka zaczęła częściej sięgać po tego typu utwory. Kluczowe okazało się dla niej zetknięcie z twórczością zespołu Exaited, który zainspirował ją i pomógł spojrzeć na disco polo z zupełnie innej perspektywy.
– Zaczęłam się utożsamiać z ich piosenkami. To był przełomowy moment – zaznaczyła.
Paula Karpowicz przyznała, że to właśnie Exaited odegrał dużą rolę w jej przemianie i nastawieniu do disco polo. Z czasem dostrzegła, że gatunek ten przestał być wyłącznie prostą rozrywką, a coraz częściej przybiera formę profesjonalnej produkcji muzycznej.
– Na przestrzeni ostatnich lat możemy zaobserwować to, że super rozwinęła się ta muzyka. Niektóre utwory mogłyby polecieć w niejednym radiu. Aranże są dopracowane, teksty nie są takie typowe płytkie. Idzie to w dobrym kierunku – zauważyła artystka.
To wyznanie pokazuje, jak bardzo zmienia się obraz disco polo w oczach jego twórców i słuchaczy. Coraz częściej ten gatunek przekracza granice schematów i zdobywa nowe przestrzenie w mainstreamie. Paula Karpowicz jest tego żywym dowodem – od sceptyczki po jedną z ikon współczesnej sceny.