Niestety, wraz z rozpadem związków zakończyła się historia grupy
Gdy w 1969 r. wzięła udział w konkursie Eurowizji, nie wiedziała, jak bardzo jej życie się zmieni. To wtedy poznała drugiego męża Benny’ego Anderssona i wkrótce wraz z Björnem Ulvaeusem i Agnethą Fältskog stworzyła zespół ABBA. Niestety, wraz z rozpadem związków zakończyła się historia grupy. Dla Anni-Frid Lyngstad, nie licząc pierwszych lat, był to początek pasma nieszczęść.
Śmierć zawsze jej towarzyszyła
Zaczęło się jak w bajce. Ona – artystka światowej sławy, on – szwajcarski książę. Wychodząc w 1992 r. za mąż za Heinricha Ruzzo, gwiazda otrzymała tytuł księżnej. Zamieszkała w Szwajcarii, zaczęła obracać się wśród arystokracji, poznała m.in. króla Szwecji Carla Gustafa. Szczęście trwało tylko 6 lat. Najpierw w wypadku samochodowym, w wieku zaledwie 30 lat, zginęła jej córka Ann Lise-Lotte, która była owocem pierwszego małżeństwa gwiazdy z Ragnarem Fredrikssonem. Rok później na raka zmarł jej mąż. Przytłoczona tragedią wokalistka wycofała się wtedy z życia publicznego. O swoim bólu opowiedziała dopiero niedawno. Wyznała, że śmierć towarzyszyła jej od zawsze (gdy miała dwa lata, zmarła jej mama, a potem babcia), ale nic nie przygotowało ją na tę stratę. – Miałam uczucie, że nie przeżyję żałoby. Ruzzo odmienił moje życie i wprowadził w nie radość, miłość i dwoje nowych dzieci, moje pasierbice. Kochałam go ponad wszystko – mówiła. Dopiero u boku Henry’ego Smitha, brytyjskiego hrabiego, odnalazła spokój. Zajmuje się dobroczynnością i na ten cel poświęciła część pamiątek po zespole. O ukochanym mówi, że jest dla niej podporą, ale nauczona doświadczeniami dodaje ostrożnie, że w życiu nic nie wiadomo…