Nowy dokument o grupie ABBA ujawnia fakty, o których nie mówiło się głośno. Czy także te dotyczące rodziny artystki?
Zapowiedziana przez zespół trasa koncertowa (zamiast artystów na scenie pojawią się ich wirtualne odpowiedniki) na nowo rozbudziła zainteresowanie formacją. Powstaje kolejny hollywodzki musical, oparty na ich przebojach czy seria filmów dokumentalnych. Przy okazji wychodzą na jaw sekrety, które członkowie grupy niekoniecznie chcieli nagłaśniać. Taką jest sprawa dotycząca rodziny Anni Frid Lyngstad.
Gwiazda zawsze niechętnie opowiadała o swoim dzieciństwie. Wiadomo było, że jej mama zmarła, gdy Anni miała dwa lata i opiekę nad nią przejęła babcia. Ojca nie poznała, gdyż zostawił jej mamę w czasie, kiedy była w ciąży. Ta historia miała wystarczyć dziennikarzom. Dziś jednak poznajemy jej dokładniejszą wersję. Jak się okazuje, rodzice wokalistki nie byli zwyczajną, zakochaną parą. Biografowie twierdzą, że oboje uczestniczyli w niemieckim projekcie genetycznym, który miał na celu rozpowszechnianie „czystej rasy aryjskiej” w Europie. W Niemczech, Austrii oraz kilku okupowanych przez hitlerowskie Niemcy krajach, w tym ojczyźnie Anni-Frid, Norwegii, aranżowano związki pomiędzy lokalnymi kobietami a oficerami niemieckiej armii. Wokalistka miała być właśnie jednym z tych dzieci.
Przepłakała całą noc
Przez lata żyła w przekonaniu, że jej ojciec zginął na wojnie. Aż pewnego dnia odezwali się do niej reporterzy jednej z gazet z informacją, że dzwonił do nich ktoś, podający się za jej tatę. To oni zaaranżowali spotkanie. – Z nerwów nie mogłam pojechać na lotnisko – zdradziła Anni- -Frid w jedynym wywiadzie, jakiego na ten temat udzieliła. – Gdy go zobaczyłam, przytuliliśmy się. Nie pamiętam, co powiedziałam. Dopiero kilka dni po tym wydarzeniu dotarło do mnie, co się stało. Przepłakałam całą noc – wyznała. Jak przyznała, od ojca usłyszała nieco inną opowieść. – Wciąż pamięta, jak spotkał moją mamę na spacerze. Spędzili razem kilka miesięcy. Nawet nie wiedział, że jest w ciąży – mówiła. To było ich jedno, jedyne spotkanie. Potem ojciec wrócił do Niemiec i więcej się nie widzieli. Alfred Hasse zmarł 9 lat temu.