Lider zespołu Boys Marcin Miller już powoli szkoli na następcę swojego wnuka
Często zastanawiamy się, jak będzie wyglądała branża disco polo, bez kluczowych artystów. Wydaje się, że nie ma osób niezastąpionych, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że takie tuzy jak Zenek Martyniuk, czy Marcin Miller na zawsze pozostaną w sercach swoich fanów wraz z największymi przebojami.
Nie ma możliwości, by kiedykolwiek ktoś lub coś wymazało z pamięci tak wielkie dla muzyki postaci. Lider zespołu Boys już powoli szkoli na następcę swojego wnuka. To informacja szalenie pozytywna, ponieważ istnieje duża szansa, że bardzo młody jeszcze potomek, w przyszłości wypełni olbrzymią wyrwę po swoim wielkim dziadku.
Gwiazdor opublikował na instagramie bardzo wzruszające nagranie. Młody Miller przy pianinie odgrywał na razie znaną tylko sobie melodię, ale kto wie czy w tych małych palcach nie drzemie potencjał na stworzenie „Jesteś szalona 2”? Taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny.
My i wszyscy fani, najbardziej marzymy jednak o tym, by zobaczyć dziadka i wnuka na jednej scenie. To po 1 zwiastowałoby wielką karierę i odziedziczenie talentu po dziadku, a przede wszystkim długą, sceniczną żywotność samego Marcina.
Myślicie, że wnukowi uda się powtórzyć sukcesy dziadka?