Sławomir zaskakuje premierą „Baklava”! W teledysku pojawia się Ireneusz Krosny!

Sławomir, prawdziwa ikona polskiej sceny muzycznej, ponownie zaskakuje swoich fanów. Artysta, który znany jest z nietuzinkowych pomysłów, tym razem przygotował dla nas coś zupełnie innego. Nowy utwór „Baklava” to projekt, który łączy różne style muzyczne, a teledysk do niego z pewnością zapadnie w pamięć.

„Baklava” – zaskakujące połączenie muzyczne

Sławomir, znany jako twórca unikalnego gatunku rock polo, w swoim nowym utworze „Baklava” eksperymentuje z różnymi brzmieniami, co czyni ten projekt niezwykle oryginalnym. Ta piosenka to coś więcej niż typowy utwór – to wyjątkowa mieszanka muzyczna, która udowadnia, że artysta nie boi się wychodzić poza utarte schematy. Co więcej, w teledysku do „Baklava” pojawia się postać, która budzi ogromne zainteresowanie.

Ireneusz Krosny w teledysku do „Baklava”

Jednym z najbardziej intrygujących elementów nowego teledysku jest obecność Ireneusza Krosnego, znanego mima i komika. Współpraca z tak nietuzinkowym artystą nadaje klipowi unikalnego charakteru. W teledysku Krosny wykorzystuje swoje mistrzowskie zdolności pantomimiczne, co w połączeniu z energią i humorem Sławomira tworzy niezapomniane widowisko.

Sławomir – mistrz niespodzianek w muzyce disco polo

Sławomir Zapała, znany jako Sławomir, to artysta, który od lat króluje na polskiej scenie muzycznej. Jego największy hit „Miłość w Zakopanem” zdobył niebywałą popularność, a takie utwory jak „Ty mała znów zarosłaś” czy „Megiera” podbiły serca milionów fanów. Artysta, który łączy rockowe brzmienia z disco polo, zaskarbił sobie miano jednego z najbardziej kreatywnych twórców w branży.

„Baklava” to kolejny dowód na to, że Sławomir nieustannie poszukuje nowych środków wyrazu. Jego innowacyjne podejście i umiejętność łączenia różnych gatunków muzycznych przyciągają uwagę zarówno fanów disco polo, jak i osób, które szukają czegoś świeżego w polskiej muzyce.

Premiera „Baklava” to wydarzenie, które już teraz przyciąga uwagę mediów i fanów. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zobaczyć tego niezwykłego teledysku, warto to nadrobić – z pewnością nie pożałujecie!