Skolim w rozmowie odsłonił kulisy swojego sukcesu i przyznał, że jego zarobki pozwoliłyby na zakup całych osiedli.
Skolim to jeden z tych artystów, którzy w ostatnich latach zdominowali rynek muzyki tanecznej w Polsce. Jego dynamiczna kariera rozwija się w niezwykle szybkim tempie, a zainteresowanie jego występami stale rośnie. Każda premiera piosenki wywołuje duże emocje wśród odbiorców, a koncerty przyciągają tłumy. Artysta wyróżnia się nie tylko charakterystycznym stylem muzycznym, ale również umiejętnością budowania wizerunku medialnego, który wzbudza szerokie dyskusje. W ostatnich miesiącach szczególnie głośno jest o jego intensywnej działalności scenicznej oraz nieprzerwanym zainteresowaniu mediów.
Konrad Skolimowski, szerzej znany jako Skolim, w jednym tylko miesiącu zagrał aż 66 koncertów, co jest imponującym wynikiem nawet jak na realia disco polo. Tak intensywny kalendarz sprawia, że jego dni są dokładnie zaplanowane i praktycznie w całości wypełnione występami. Popularność piosenek przekłada się również na liczbę wyświetleń w serwisach streamingowych, gdzie jego utwory osiągają milionowe wyniki. To sprawia, że artysta znajduje się w ścisłej czołówce polskich wykonawców, a jego sukces finansowy staje się naturalnym następstwem scenicznej aktywności.
W jednym z najnowszych wywiadów piosenkarz został zapytany o to, jak wygląda jego sytuacja finansowa i jakie możliwości daje mu sukces na scenie. Odpowiedź była bardzo dosadna i nie pozostawiła miejsca na wątpliwości:
„Od groma. Całe bloki, całe osiedla mógłbym kupić. Natomiast jak duże to czas by zweryfikował”.
Tymi słowami Skolim dał do zrozumienia, że jego działalność przynosi mu ogromne dochody. Jednocześnie podkreślił, że dla niego samego ważniejsze od finansów jest bycie inspiracją dla innych.
W dalszej części rozmowy artysta wrócił wspomnieniami do początków swojej kariery. Przyznał, że pierwsze satysfakcje finansowe osiągał jeszcze w czasach, kiedy występował w serialach. Wtedy mógł pozwolić sobie na proste przyjemności dnia codziennego, które dawały mu poczucie stabilizacji. Dziś jednak, jak podkreśla, patrzy na to z zupełnie innej perspektywy:
„Nie patrzę na to, bardziej cieszę się, że poziom pierwszej satysfakcji osiągnąłem, jak grałem w serialach. Już wtedy zarabiałem takie pieniążki, że było mnie stać, by codziennie jeść fast foody czy kebaba. Natomiast dzisiaj staram się czynić dobro, by ta obfitość się mnie trzymała, żeby być przykładem dla młodych ludzi. Ale dla starszych też, bo w każdym wieku możesz się podnieść i zawalczyć o marzenia”.
Wokalista podał także przykład swojego pierwszego samochodu, którym było BMW E36 kupione za 3,5 tys. zł. Zdaniem Skolima właśnie takie doświadczenia są dowodem, że niezależnie od sytuacji każdy może krok po kroku zrealizować swoje plany.
Historia Skolima to przykład, jak konsekwencja, praca i determinacja mogą zmienić codzienność. Artysta podkreśla, że jego droga nie była prosta, ale dzięki pasji i nieustannemu dążeniu do celu udało mu się wejść na sam szczyt sceny disco polo. Dziś jego koncerty wyprzedają się błyskawicznie, a medialne zainteresowanie pokazuje, że publiczność wciąż chce poznawać kolejne etapy jego kariery.