Tak zupełnie serio, posiadacze wspólnego nazwiska i wspólnej nieprzeciętnej renomy, byli wreszcie widziani we dwóch w jednym miejscu. Doświadczony polityk, Leszek Miller oraz weteran disco polo Marcin Miller, spotkali się razem. Jak zareagowali na...
Tak zupełnie serio, posiadacze wspólnego nazwiska i wspólnej nieprzeciętnej renomy, byli wreszcie widziani we dwóch w jednym miejscu. Doświadczony polityk, Leszek Miller oraz weteran disco polo Marcin Miller, spotkali się razem. Jak zareagowali na siebie nawzajem?
Spotkanie przebiegło w sympatycznej atmosferze. Panowie uścisnęli swoje dłonie w geście solidarności. Spotkałem wujka – żartobliwie przyznał po spotkaniu lider Boys. Czyżby Miller Leszek próbował nakłonić Millera Marcina do wstąpienia na grząski polityczny grunt?
Lider Boys na pewno nie zamieni studia nagrań na sejmowy gmach. W końcu jego największą namiętnością jest nie polityka, a disco polo!