Marcin Miller zawsze szczerze reaguje w mediach społecznościowych na różne komentarze. Tym razem jednak reakcja była bardzo stanowcza. Zobaczcie!
Popularność ma swoje dobre i złe strony. Wiedzą o tym nie tylko Artyści gatunku disco polo – to przytrafić może się każdemu. Ostatnio z tego typu sytuacją miał styczność Marcin Miller, lider zespołu Boys – jednego z najbardziej znanych i będących najdłużej na scenie disco.
Pod wideo z piosenką „Żyłem jak chciałem” wykonanej przez Marcina na ostatnim Festiwalu w Ostródzie pojawił się komentarz:
„masakra, żeby tak się pogrążyć, hehehe, marzenia się spełniają ?, chłopie, przez swoją pyche i arogancję się ośmieszyłes. Chciałeś się porównać do Elvisa ? nawet połowy dźwięków nie zaśpiewałes czysto !!!, mam nadzieje, że wyfalszowałeś sobie swój koniec.”
Autor jak widać nie przebierał w słowach. To spotkało się ze zdecydowaną odpowiedzią wokalisty, który nie szczędził szczerych słów w swojej odpowiedzi:
„Nigdy nie udaję, do nikogo się nie porównuję bo to robią za mnie tacy jak Ty...i muszę Cię zmartwić gdyż zespół BOYS ma już zapełniany grafik na rok 2020 stąd jeszcze trochę poczekasz na mój koniec, który zdaje mi się ogłoszę osobiście ponieważ po prostu jestem już zmęczony tym natłokiem popularności a gdzie czas dla rodziny. W końcu będę dziadkiem. Życzę Ci sukcesów w pracy i w życiu osobistym bo widać, że bardzo Cię boli mój sukces mimo tej połowy nietrafionych dźwięków. Dzięki za te ponad 4 bańki odsłon..."HE HE..." (zapożyczyłem Twój cytat więc przepraszam jeżeli poczułeś się urażony).”
Jak widać, Marcin nie odpowiedział agresywnie, a z klasą. Szczerze i bez negatywnych emocji, ale jednocześnie wbijając „szpilkę” autorowi powyższego komentarza.
Na chwilę obecną odpowiedź Marcina nie doczekała się komentarza ze strony autora.
Jak myślicie, czy Marcin na poważnie rozważa zakończenie kariery? Co sądzicie o całej sprawie? Czekamy na Wasze opinie.