Bardzo przykrej sytuacji, doświadczył jeden z najwybitniejszych przedstawicieli disco polo, znany i uwielbiany Marcin Miller
Fani muzyki disco polo oraz wykonawców tanecznego nurtu, chętnie odwiedzają profile swoich idoli, dopatrując się najciekawszych szczegółów z ich życia prywatnego i zawodowego. Niektórzy odbiorcy, równie chętnie zaglądają do portfeli naszych gwiazd.
Czasem z wyczuciem, a czasem kompletnie bez taktu i kultury. Bardzo przykrej sytuacji, doświadczył jeden z najwybitniejszych przedstawicieli disco polo, znany i uwielbiany Marcin Miller. Lider zespołu Boys, otrzymał wiadomość e-mail z propozycją sprzedaży działki, o wartości 4 mln złotych!!
Gwiazdor kulturalnie odmówił, informując, że nie posiada takiej gotówki. Uparty sprzedawca kontynuował swoją konwersację, która zeszła na zdecydowanie niższy poziom: „ Wierzyłem w zmysł do dobrych inwestycji, ale widocznie się pomyliłem”... „Ale to co mówią o prostocie muzyki i autorów disco polo, to jednak prawda. Żegnam”.
Marcin Miller okazał się jednak mistrzem ciętej riposty i z kulturą i dużym taktem skwitował: „Dziękuję za komplement. Napisać coś prostego a jednocześnie tak trwałego co jest śpiewane przez wszystkich Polaków na całym świecie już 30 lat uważam za sukces. Takiego sukcesu życzę również Panu i oby się działka sprzedała w jak najlepszej cenie...”.
Krótka wymiana zdań, w której górą był oczywiście wielki mentor disco polo, została udostępniona na profilu lidera grupy Boys. Marcin także odpowiednio skomentował zdarzenie na swoim koncie.
Warto przeczytać!