No ja, ja idę po swoje, a Wy siedźcie w domach k**wa i grzejcie d***” przyznał popularny gwiazdor disco polo, który strajkuje
W całej Polsce aż dudni od protestów i społecznego niezadowolenia. Rozczarowania zaistniałą sytuacją, nie kryją także gwiazdy disco polo. Odwołane koncerty, pozamykane kluby i niemałe straty z tym związane, to główne powody, dla których część gwiazd, postanowiła przyłączyć się do ogólnego protestu.
Jednym z bardzo zaangażowanych w walkę o swobodę wykonywania zawodu, jest Bartek Padyasek z formacji D-Bomb. Gwiazdor nie kryje rozżalenia sytuacją związaną ze stanem epidemii. Jawnie i głośno wyraża swoje zdanie na ten temat. Tym razem Bartek, podczas manifestacji, zwrócił się bezpośrednio do koleżanek i kolegów z branży, którzy milczą i nie przybywają na protesty artystów.
Słowa piosenkarza były bardzo mocne: „...Bardzo jest to przykre, że jest tylu artystów w Polsce, a tak mało dzisiaj przyjechało[...]. Niestety nic z tym nie zrobimy...No ja, ja idę po swoje, a Wy siedźcie w domach k**wa i grzejcie d***”.
Nikt nie spodziewał się takiego przekazu, od D-Bomba, który od kilku dni dzielnie walczy, by przywrócić branżę disco polo do życia. Czy to uda się Bartkowi?