Teledysk zaskakuje humorem i luzem. Super Mario i MyLove pokazują coś, czego nikt się nie spodziewał
Choć ich drogi skrzyżowały się w muzycznym show, nikt wtedy nie przypuszczał, że pewnego dnia stworzą wspólny projekt. Spotkali się jako uczestnicy ósmej edycji programu „Disco Star”, ale to dopiero początek tej historii. Z pozoru różni – on charyzmatyczny, uwielbiający siłownię, ona subtelna, pełna energii – z czasem odkryli, że łączy ich więcej, niż mogliby się spodziewać. Pasja do muzyki, wspólny vibe, poczucie humoru i dystans do siebie – to wszystko stało się fundamentem ich nowej współpracy.
W efekcie narodził się wspólny utwór, który nie tylko bawi, ale i zaskakuje. Ich najnowsza propozycja to niecodzienne połączenie disco polo, humoru i energii, które od pierwszych sekund potrafi poprawić humor. Już sama zapowiedź klipu do piosenki „Fiku miku na patyku” budzi ogromne zainteresowanie fanów.
Wspólny teledysk Super Mario i MyLove to coś więcej niż tylko klip. To manifest radości, muzycznej zabawy i pozytywnego podejścia do życia. Na ekranie zobaczymy dwie zupełnie różne osobowości, które – mimo kontrastów – doskonale się uzupełniają.
Super Mario, czyli Mariusz Sobczak, dał się poznać szerszej publiczności jako influencer, trener personalny, zawodnik MMA i uczestnik programu „Disco Star”. Jego muzyczna przygoda nabrała rozpędu po wydaniu singla „Miami”, nagranego z Valdim, który spotkał się z ciepłym przyjęciem fanów gatunku.
Z kolei za pseudonimem MyLove stoi Ewelina Szymańska – wokalistka, która zdobyła uznanie jako półfinalistka „Disco Star” i „Must Be The Music”. Jest znana z przebojów „Panna z Internetu” oraz ostatniego singla „Powiedz, proszę mi kochanie”.
W klipie do „Fiku miku na patyku” widać, że oboje świetnie się bawią i nie traktują siebie zbyt poważnie. Super Mario wciela się w rolę silnego, wyluzowanego chłopaka z siłowni, który nie boi się śmiesznych scen. A MyLove? Jej sceniczna charyzma, naturalność i lekki dystans do rzeczywistości tworzą z Super Mario zgrany duet.
Zwiastun teledysku pokazuje, czego możemy się spodziewać po tym duecie. Kolorowe kadry, celowe przerysowanie, gagi sytuacyjne i muzyka z przymrużeniem oka – to elementy, które mają szansę podbić serca fanów szukających czegoś świeżego.
Klip do „Fiku miku na patyku” to nie tylko propozycja dla miłośników disco polo, ale także dla tych, którzy cenią ironię i odrobinę autoironii w muzycznych produkcjach.
O ile na scenie często królują utwory o miłości i rozstaniach, tak tutaj mamy do czynienia z czymś zupełnie innym. To piosenka z przymrużeniem oka, która nie aspiruje do bycia poważnym manifestem artystycznym – i właśnie w tym tkwi jej siła.
Ich wspólna piosenka to naturalne przedłużenie relacji, która zaczęła się przed kamerami, a z biegiem czasu przekształciła w coś więcej niż tylko znajomość z planu. Chemia, energia i wspólne poczucie humoru zaowocowały projektem, który pokazuje, że muzyka wcale nie musi być „na serio”, by zdobyć uznanie.
Fani już teraz z niecierpliwością wypatrują pełnej wersji teledysku, który – sądząc po zapowiedzi – może wywołać spore zamieszanie w sieci. I choć trudno przewidzieć, czy „Fiku miku na patyku” stanie się viralem, jedno jest pewne: Super Mario i MyLove potrafią robić show, które trudno przeoczyć.