Coraz więcej par młodych decyduje się nie zapraszać dzieci na wesela. Dowiedz się, dlaczego i jakie są powody takiej decyzji. Czy dzieci mogą psuć uroczystość?
Sezon ślubny w pełni, a jedno pytanie wydaje się niezmiennie powracać - czy zapraszać dzieci na ślub i wesele? Okazuje się, że coraz więcej par młodych podejmuje decyzję o niezapraszaniu najmłodszych na swoją uroczystość. Dlaczego tak się dzieje? Postanowiliśmy zapytać o to kilka pań młodych, które podzieliły się swoimi powodami.
Grażyna na samym początku podzieliła się swoją historią. Jej rodzina nie była zbyt entuzjastycznie nastawiona do pomysłu niezapraszania dzieci na wesele. Jednak para młoda podjęła taką decyzję ze względu na nietypowe miejsce ceremonii.
"Nie będzie to typowa potańcówka" - wyjaśnia Grażyna. "Obok naszego wesela będzie organizowane drugie wesele, co może skonfundować i zagubić dzieci. Ponadto, najmłodsi mają około 6 lat, a obawiamy się, że mogą zrobić sobie krzywdę, biorąc pod uwagę obecność wielu roślin, w tym tych kłujących. Dodatkowo, kiedy alkohol wchodzi w grę, nikt nie ma w głowie pilnowania dzieci. To może brzmieć brutalnie, ale jest to smutna rzeczywistość. Rodzice tych dzieci także popierają naszą decyzję. Po obiedzie oddadzą swoje pociechy pod opiekę cioci lub wujka, poza naszą uroczystością. Oczywiście zdarzyły się osoby, które były oburzone i zrezygnowały z naszego zaproszenia. Inni wciąż wywierają na nas presję, argumentując, że skoro zapraszamy dzieci na ślub kościelny i obiad, to powinniśmy również zapewnić im opiekę podczas wesela" - zdradziła Grażyna.
Amanda ma podobne doświadczenia, które czerpie z własnego dzieciństwa. "Jako dziecko często uczestniczyłam w weselach razem z rodzicami. Czy wspominam to miło? Absolutnie nie. Nieraz spałam pod stołem albo w aucie, ponieważ moi rodzice bawili się na parkiecie. Widziałam, jak niektórzy ludzie byli pijani, agresywni, a nawet przemocowi. Otrzymywałam nieprzyjemne komentarze. Dlatego na swoim własnym ślubie postanowiłam nie zapraszać dzieci. Moja rodzina była oburzona, ale powiedziałam im, że nie są zobowiązani do przyjścia" - wyznała Amanda.
Internet ostatnio obiegł filmik, na którym dzieci tańczą na środku parkietu w trakcie pierwszego tańca nowożeńców. Okazuje się, że nasza rozmówczyni, Magda, miała podobne doświadczenie. "Planuję swoje wesele na za rok, ale na pewno nie będę zapraszać dzieci. Na weselu mojej siostry dzieci sporo "psociły". Ich rodzice tłumaczyli, że to tylko dzieci, ale to właśnie one zepsuły pierwszy taniec mojej siostry i zanurzyły ręce w ślubnym torcie" - z oburzeniem opowiada Magda.
Amanda także wspomniała o incydencie, który miała okazję obserwować na jednym z wesel. "Dziecko podbiegło do świadkowej, która była również panną młodą, i oblalło ją sokiem z czarnej porzeczki. To było tylko dla zabawy, jak powiedziała sześcioletnia kuzynka. A co na to matka? Nic" - relacjonuje Amanda.
Co sądzicie o tym zjawisku? Czy zgadzacie się z decyzją par młodych o niezapraszaniu dzieci na wesela? Dajcie nam znać w komentarzach.
Źródło: Eska.pl