Przemysława Gilewicza, lidera discopolowego zespołu Nokaut, który w styczniu 2022 roku został brutalnie pobity.
Przemysław Gilewicz jest znany jako lider discopolowego zespołu Nokaut. Jego muzyka jest uwielbiana przez tysiące fanów na całym świecie. Jednak w styczniu 2022 roku jego życie zmieniło się drastycznie, gdy został brutalnie pobity przez nieznajomych.
Gilewicz został pobity w nocy z 26 na 27 stycznia 2022 roku. Został zaatakowany przez grupę mężczyzn, którzy skorzystali z broni białej. Muzyk został uderzony toporkiem w głowę, co spowodowało pęknięcie czaszki, złamaną i zapadniętą zatokę nosową oraz konieczność zszywania głowy w kilku miejscach. Gdyby jeden z ciosów trafił trochę dalej, mógłby uszkodzić mózg wokalisty disco polo. Po tym brutalnym ataku gwiazdor disco polo trafił do szpitala. Przemek stanął w obronie osób trzecich narażając swoje życie i zrowie
Po tym brutalnym ataku, Gilewicz znalazł się w depresji po wyjściu ze szpitala. Było to spowodowane brakiem koncertów ze względu na pandemię. Muzyka disco polo mocno ucierpiała na pandemii, a Przemek po brutalnym pobiciu nie mógł zająć się w stu procentach muzyką.
Przemek Gilewicz w ostatnim czasie zaczął intensywnie pracować nad swoim zdrowiem i kondycją fizyczną. Schudł ponad 11 kg i wrócił do formy sprzed pobicia. Jego ostatni hit pt. "Unosi mnie wiatr" cieszy się sporym zainteresowaniem wśród fanów disco polo. Muzyk postanowił zawalczyć o siebie i wraca do normalności. Chce pokazać, że jego życie się nie skończyło po ataku i ma jeszcze wiele do zaoferowania swoim fanom.
Rok temu leżałem w szpitalu z pęknięta czaszką, depresją ze świadomością że mój świat legł w gruzach. 28.01.2022 urodziłem się na nowo chociaż wtedy tego nie wiedziałem. Rok później postanowiłem zawalczyć o siebie? Dziś bania pracuje na wysokich obrotach. Tych których to zmartwi - przepraszam ale jestem tu, mam się dobrze i jeszcze mam coś do udowodnienia - napisał Przemek na swoich social mediach.