Popularny aktor zostanie nową gwiazdą disco polo?! Zobaczcie jak Tomasz Ciachorowski poradził sobie ze znanym przebojem
Artysta wykonał w znanym programie jeden z największych hitów disco polo!
Piątkowe wieczory na antenie Polsatu tej jesieni należą do programu “Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. Popularne show emitowane jest już w telewizji od ładnych kilku lat, mimo tego wciąż cieszy się sporym zainteresowaniem widzów. Nic w tym dziwnego, w końcu jego producenci dwoją się i troją, żeby zadowolić nawet najbardziej wybredne gusta!
Najnowsza edycja uwielbianego programu Polsatu zaskakuje nie tylko wysokim poziomem artystycznym jego uczestników, ale także doborem wykonywanego przez nich repertuaru. W każdym odcinku pojawia się bowiem jeden kawałek z nurtu disco polo! To wielki ukłon w stronę milionów fanów tej muzyki!
To już tradycja, że w każdym programie musi pojawić się przynajmniej jeden znany utwór disco polo. Tym razem wybór padł na hit “Nie daj życiu się”, który w oryginale wykonuje grupa After Party. To właśnie z tym wielkim przebojem zmierzyć się musiał popularny aktor, Tomasz Ciachorowski!
Mistrzowskie wykonanie znanego przeboju zachwyciło wszystkich fanów twórczości Patryka Pegzy. Wielu z nich było przekonanych, że na ekranie zamiast aktora widzą faktycznie gwiazdora zespołu After Party! To nie tylko zasługa zdolnej ekipy charakteryzatorskiej, ale także i ogromnego talentu wokalnego Ciachorowskiego, który dał sto procent swoich możliwości!
Jury programu nie szczędziło komplementów.
“Najbardziej mnie wzruszył moment, jak cię poniosło. Za ten moment bardzo ci dziękuję. Piątunio jest nasz, gratuluję” - skomentował krótko Sławomir.
“Grube rozpoczęcie tego odcinka. Duży szacunek. To było bardzo dobre” - wtórował mu Gromee.
Widzowie także nie kryli słów zachwytu.
“Tomeczek rozpalił scenę na maxa, ręce i nogi poszły w tany”
“Jestem w szoku, że tam w środku jest Tomek”
“Scena rozpalona na maksa”
Mimo, że Tomasz Ciachorowski nie wygrał odcinka, to należą mu się wielkie brawa. Jego wykonanie znanego hitu disco polo zabrzmiało naprawdę przekonująco! Patryk Pegza może być z niego dumny!