Na taki przełom z pewnością czekają także wszystkie gwiazdy estrady. Odcięcie ich od występów scenicznych było jak wbicie noża prosto w serce
Tęsknota do najprawdziwszych polskich potańcówek, na których króluje disco polo, urosła do największych rozmiarów. Niejeden fan muzyki tanecznej dałby wiele, by pojawiła się choć namiastka wydarzeń tanecznych sprzed pandemii.
Choć do oficjalnego powrotu do koncertowej rzeczywistości daleko, to pojawiło się światełko w tunelu. Nie rozbłysło jeszcze co prawda jak galerie handlowe przed Bożym Narodzeniem, ale dało nadzieję najbardziej oczekującym. Decyzją rządu, mogą odbywać się wesela do 150 osób.
Choć nie jest to jeszcze przyzwolenie na organizację dużych imprez, to widać duży krok w kierunku odmrażania branży rozrywkowej. Być może już za tydzień lub dwa pojawi się komunikat o możliwości organizowania choćby małych koncertów w plenerze. To dość śmiałe plany, ale nie bójmy się marzyć...przecież marzenia potrafią się spełnić w najmniej oczekiwanym momencie. Na taki przełom z pewnością czekają także wszystkie gwiazdy estrady.
Odcięcie ich od występów scenicznych było jak wbicie noża prosto w serce, ale czasem warto znieść największy ból, by doczekać się dobrych informacji i wskrzesić w sobie koncertowego ducha, który obudzony, może przynieść nadzwyczaj znakomite efekty.
A Wy czekacie na odmrożenie strefy koncertowej?