Znani z hitu „Czarownica” artyści grają razem od 32 lat! Nawet na urlop jeżdżą razem. Mało kto wie, że są... rodziną.
Nasza historia zaczyna się w szkole podstawowej w Żyrardowie. Nie chodziliśmy do jednej klasy, ale trafiliśmy na siebie, biorąc udział w konkursach muzycznych – wspomina Leszek Nowakowski. Był 1986 r. On grał na instrumentach klawiszowych, Sławek Osuchowski na perkusji, brakowało im basisty. – Spytaliśmy Jurka Ślubowskiego, czy chciałby z nami zagrać i tak trwa to do dziś – śmieje się. Jak podkreślają artyści, są jedynym zespołem, w którym skład się nie zmieniał. Jak to możliwe? Gdy pytamy o to artystów, uśmiechają się porozumiewawczo. – Łączy nas pasja do muzyki i dobrze, bowiem jesteśmy tylko ludźmi i czasem zdarzają się nam sprzeczki. Mamy niezłe charakterki – przyznaje Leszek.
Na urlopy jeżdżą razem
Nie kryją, że potrzebowali czasu, by nauczyć się dochodzić do kompromisów. – Kiedyś każdy chciał mieć ostatnie słowo. Teraz zmądrzeliśmy. Wypracowaliśmy sobie hierarchię i szybciej dochodzimy do porozumienia – zdradza Sławek. Wspólna praca sprawiła, że stali się przyjaciółmi. – Nawet na urlopy jeździliśmy razem, całymi rodzinami. Czasem, jak w tym roku, na kilka dni nad polskie morze, czasem na dłużej – mówi Leszek. Wszyscy też mieszkają z bliskimi w Żyrardowie. Ale jest coś jeszcze, co ich łączy. – Nasze żony są spokrewnione – zdradzają Jurek i Sławek. – Z żoną Leszka bardzo się lubią, a to jeszcze cementuje nasz zespół.
Źródło - Nasze Melodie - Na żywo