Polski wokalista disco polo opowiedział, co skłoniło go do zmiany. Efekty widać na scenie i w życiu prywatnym
Choć od lat podbija parkiety na weselach i imprezach okolicznościowych, przez długi czas nie był zadowolony z tego, jak wygląda. Jego występy zawsze pełne były energii, śpiewu i tanecznego show, ale jak się okazuje – za kulisami toczyła się zupełnie inna walka. Muzyk disco polo znany z takich przebojów jak „Hej Mamasita”, „Zimna wódeczka” czy „Jestem kawalerem” postanowił zawalczyć o siebie. Dziś wygląda zupełnie inaczej – jak sam przyznał, dopiero teraz czuje się dobrze we własnym ciele. Jak do tego doszło?
Bartosz Jagielski, którego piosenki to stały element weselnych playlist, zdecydował się na publiczne wyznanie dotyczące swojej sylwetki. Przyznał, że przez lata czuł się źle z własnym wyglądem i – co mocne – sam o sobie mówił: „wyglądałem jak gruba świnia”. Ten brutalny dla samego siebie komentarz nie był jednak aktem samooskarżenia, ale impulsem do wewnętrznej przemiany. Wokalista zrozumiał, że bez uczciwości wobec samego siebie nie osiągnie realnych zmian. To właśnie ta emocjonalna szczerość stała się dla niego początkiem nowej drogi.
Podstawą metamorfozy okazała się świadomość żywieniowa. Bartosz Jagielski zaczął dokładnie analizować skład produktów spożywczych, które trafiały na jego talerz. Liczenie kalorii, uważne czytanie etykiet i rezygnacja z pustych przekąsek – to wszystko miało kluczowe znaczenie. Nie polegał na modnych dietach ani cudownych tabletkach. Zastosował prostą, lecz skuteczną zasadę: „70% sukcesu to dieta, 30% to aktywność fizyczna”.
Regularnie chodził na siłownię, co szybko przyniosło efekty – nie tylko w wyglądzie, ale również w samopoczuciu. Zmiany były zauważalne z tygodnia na tydzień. Ciało artysty stawało się coraz bardziej atletyczne, a on sam odzyskiwał wiarę w siebie. W mediach społecznościowych dokumentował swoją drogę – nie po to, by się chwalić, lecz by motywować innych.
Autor przebojowego utworu „Hej Mamasita” nie zatrzymał się jedynie na odchudzaniu i rzeźbieniu sylwetki. Zdecydował się również na drobne zabiegi estetyczne, które – jak sam mówi – „domknęły proces przemiany”. Wśród nich znalazła się korekta uszu oraz bonding zębów, który znacząco wpłynął na estetykę uśmiechu wokalisty. Dziś Bartosz Jagielski prezentuje się na scenie jak zupełnie nowy człowiek. Jego wygląd towarzyszy nowej energii, jaką wkłada w występy – a fani (i organizatorzy imprez) szybko to zauważyli.
Nowy wizerunek pociągnął za sobą również zmianę stylu scenicznego. Bartosz Jagielski zaczął stawiać na bardziej dopasowane stroje i świadomy dobór garderoby. Zniknęły obszerne koszule i luźne marynarki – zamiast nich pojawiły się koszule podkreślające sylwetkę oraz ubrania w stylu smart casual, które idealnie wpisują się w jego obecny image.
Zmiany, jakie przeszedł Bartosz Jagielski, mają również wymiar psychologiczny. W rozmowach podkreśla, że jego motywacją nie była sława, lecz zdrowie i lepsze samopoczucie. Po latach ignorowania własnych potrzeb i życia „na autopilocie” postawił na siebie. Choć występuje dla tysięcy osób, najtrudniejszy występ rozegrał się przed lustrem – gdy musiał przyznać, że musi coś zmienić.
Wielu obserwatorów jego kariery nie kryje zdziwienia, widząc tak wyraźną metamorfozę. A on sam z uśmiechem mówi, że czuje się lepiej niż kiedykolwiek wcześniej. Zmiana stylu życia wpłynęła nie tylko na jego ciało, ale również na sposób postrzegania siebie. Jak podkreśla – najtrudniejsze było zacząć. Reszta to już konsekwencja i trzymanie się planu.