Koncerty, których miał być gwiazdą, odwołano. Teraz rozmawia z prawnikiem.
Płock, Toruń, Bydgoszcz to pierwsze miasta na trasie „Orkiestry w rytmie disco”. Największe zespoły, jak Bayer Full, Boys i Weekend, miały wykonać swoje hity w nowej, symfonicznej odsłonie. Ale dzień przed występem plany uległy zmianie. – Musieliśmy odwołać dziś całą trasę koncertową ze względu na bardzo niską sprzedaż biletów – napisała nam Aneta Króliczek, organizator imprezy. Artyści zaangażowani w show nie kryją zdenerwowania. – O wszystkim zostaliśmy poinformowani mailem. Czuję się oszukany. Włożyliśmy w projekt dużo czasu, a teraz słyszymy, że nie sprzedano biletów. Co konia obchodzi, że wóz się przewrócił – mówi nam Sławomir Świerzyński. – Jestem przekonany, że to agencja zawaliła. Zabrakło reklamy, sponsoringu. Jak się ktoś nie zna na organizacji takich imprez, to nie powinien się za to brać – dodaje. Trasa była zaplanowana na trzy weekendy, co oznacza, że gwiazdy w gorącym okresie karnawału nie przyjmowały innych zleceń. – Odrzuciliśmy wiele propozycji, straciliśmy czas i pieniądze. Wysyłam umowę do adwokata. Liczę na ugodę, ale jeśli się nie uda, to skierujemy sprawę do sądu – zapowiada.
Wezwanie do zapłaty
Jak podkreśla artysta, sam pomysł trasy był bardzo dobry. – Zresztą w podobnym czasie odezwał się do mnie dyrygent z Poznania z propozycją koncertu wyłącznie Bayer Full. Teraz zamierzam do niego zadzwonić – zdradza. Pokrzywdzeni czują się też muzycy Łódzkiej Orkiestry Filmowej, którzy za zaistniałą sytuację również winią organizatora. – Wzywamy Panią Anetę Króliczek i firmę Good Crew do oficjalnych przeprosin fanów oraz do zapłaty należności względem nas wykonawców – czytamy w ich oświadczeniu. Zapytaliśmy organizatorkę o te zarzuty, ale nie dostaliśmy odpowiedzi.