Uwielbiany wokalista disco polo mieszka w pałacowym domu z żyrandolem wartym fortunę i prywatnym studiem nagraniowym
Lider zespołu Effect, Marek Biedrzycki, otworzył przed widzami drzwi swojego imponującego domu, mieszczącego się na obrzeżach Białegostoku. Jego pałacowe wnętrza, zdobione masywnymi żyrandolami, robotami do sprzątania i prywatnym studiem nagraniowym, zrobiły furorę w programie "Czym chata bogata - tak mieszkają gwiazdy disco polo" na Disco Polo Music. Dom ten stał się prawdziwą wizytówką gwiazdy.
Wnętrze domu wokalisty jest nie tylko przestronne, ale również bogato urządzone. Na wejściu gości wita obszerny salon z krętymi schodami prowadzącymi na górę, a także wielkie żyrandole. Jeden z nich, złożony z około 80 żarówek i ważący blisko 900 kg, jest wyceniany na kwotę równą wartości dobrego samochodu. To jednak nie wszystko – w domu Biedrzyckiego znajdziemy też podłogę zmywaną przez specjalne roboty, choć wokalista korzysta także ze standardowego odkurzacza. Całe mieszkanie wymaga sporej ilości pracy, bo samo sprzątanie zajmuje około trzech godzin.
Marek Biedrzycki może cieszyć się swoim prywatnym studiem nagraniowym, gdzie tworzy największe przeboje. W tym kameralnym pomieszczeniu znajdują się wszystkie niezbędne urządzenia do nagrywania muzyki: mikrofon, komputer, głośniki, a także pamiątki od fanów. Rękawice z teledysku "Bóg jeden wie" mają tam swoje stałe miejsce. Oprócz studia dom skrywa dwie garderoby – jedna jest przeznaczona na ubrania prywatne, a druga na koncertowe i telewizyjne kreacje.
Cały dom otoczony jest pięknym ogrodem z altanką, gdzie Marek z rodziną odpoczywa, delektując się słońcem. Niezależnie od tego, czy to masywny żyrandol czy kameralne studio, pałac Biedrzyckiego jest miejscem, które inspiruje swoją przestrzenią i dbałością o każdy detal. To doskonały przykład tego, jak luksus i funkcjonalność mogą iść w parze.