U wokalistki nie ma czegoś takiego, jak odkładanie na później. Etna, wie że żyje się raz i powtórki nie będzie. Dlatego nie można zwlekać
Nie każdy ma w sobie tyle odwagi, żeby wejść do lodowatej wody w okresie zimowym. Jednak dla Etny najwyraźniej w świecie nie ma rzeczy nie do pokonania.
Asia wie, że bariery tkwią tylko i wyłącznie w głowie i należy z nimi walczyć, żeby być silniejszym i znać siebie i swój organizm jeszcze lepiej. W branży disco polo Etna, czyli Joanna Kaczorowska chyba jako jedna z nielicznych artystek wychodzi do świata z takimi szalonymi pomysłami, na które wpada, ale co najważniejsze – skrupulatnie je realizuje.
U wokalistki nie ma czegoś takiego, jak odkładanie na później. Etna, wie że żyje się raz i powtórki nie będzie. Dlatego nie można zwlekać i trzeba z niego brać, a także korzystać pełnymi garściami. Etna robi to na każdym kroku. Niedawno zaczęła mokrą przygodę z morsowaniem. Fani na początku byli przerażeni i nie kryli niepokoju o stan zdrowia Etny.
Zakładali, że po takiej przygodzie wokalistka wyląduje z zapaleniem płuc w szpitalu. Jednak nic z tych rzeczy, a i można powiedzieć, że wręcz przeciwnie. Etna czuje się na tyle dobrze, że ostatnio dodała filmik z morsowania, pod którym w opisie napisała: - Dziś po raz pierwszy weszłam do wody dwukrotnie.
Do tej pory wchodziłam raz. Dwa razy ponoć najlepiej. Kto by się spodziewał, że morsowanie przypadnie wokalistce aż tak bardzo do gustu.
Mielibyście na tyle odwagi, żeby potowarzyszyć Etnie w zimnej wodzie?