Tysiące fanów, gorąca atmosfera i największe hity After Party podczas koncertu w Dobrzycach – nagranie z wydarzenia już krąży w sieci.
Kiedy na scenie pojawia się After Party, jedno jest pewne – publiczność nie pozostanie obojętna. Mieszkańcy Dobrzyc przekonali się o tym na własne oczy i uszy podczas niedawnych obchodów lokalnego święta. Choć wydarzenie miało w programie wiele atrakcji, to właśnie występ tego popularnego zespołu disco polo zgromadził pod sceną największe tłumy.
Koncert, który odbył się w ramach Dni Dobrzyc, zapisał się w pamięci uczestników jako jeden z najbardziej energetycznych punktów imprezy. After Party sięgnęło po swój sprawdzony repertuar, który idealnie wpisał się w klimat letniego święta. Fani usłyszeli m.in. takie przeboje jak „Nie daj życiu się”, „Wakacyjne love” czy „Ona lubi pomarańcze”.
Na scenie nie brakowało efektów świetlnych, kontaktu z publicznością i tanecznych rytmów, które porywały do wspólnej zabawy zarówno młodszych, jak i starszych. Wokalista Patryk Pegza nie tylko zadbał o świetną atmosferę, ale również wielokrotnie dziękował publiczności za obecność i wspólną zabawę.
Wydarzenie miało swoją kontynuację także w mediach społecznościowych. Dj Pawlo, znany członek grupy After Party, podzielił się nagraniami z koncertu, które szybko zdobyły popularność wśród fanów. Na jednym z filmików widać wyraźnie, jak tłum tańczy, klaszcze i śpiewa razem z zespołem – to dowód na to, jak wielką sympatią cieszy się grupa w różnych częściach Polski.
Zespół After Party nie zwalnia tempa – ich letni kalendarz koncertowy wypełniony jest po brzegi. Disco polo jako gatunek muzyczny wciąż ma się świetnie, o czym świadczy nie tylko frekwencja na wydarzeniach plenerowych, ale także zaangażowanie fanów w sieci. Koncerty takie jak ten w Dobrzycach pokazują, że formuła wspólnej zabawy przy tanecznych hitach ma się znakomicie.
Występ zespołu After Party był niewątpliwie jednym z najmocniejszych akcentów tegorocznych obchodów święta miasta. Niezależnie od tego, czy ktoś przyszedł posłuchać ich z sentymentu, czy po raz pierwszy – nikt nie wyszedł zawiedziony.