Wzruszenie odebrało jej mowę! Joasia nie spodziewała się tak pięknego prezentu od swojego ukochanego, który wykazał się ogromną kreatywnością.
Byłam właśnie na zakupach, gdy zadzwonił do mnie mąż. „Mam dla ciebie niespodziankę. Kupiłem na jutro wycieczkę i lecimy na Sycylię, aby Etna zobaczyła Etnę” – rozpoczyna swoją opowieść (Na łamach tygodnika "Na żywo") wokalistka.
Joasia dzięki swojemu mężowi mogła stanąć oko w oko z Etną - czynnym wulkanem, od którego wziął się Jej pseudonim.
– Gdybym miała jeszcze raz wybierać pseudonim, bez wahania postawiłabym na Etnę. Ja też taka jestem, zmienna, zaskakuję, raz uśpiona, raz wybucham – uśmiecha się.
Już podczas transmitowanych filmików z Sycylii Joasia przyznała, ze to dla niej bardzo historyczna zarazem wzruszająca chwila. – Widzieliśmy domy zalane lawą, dotykałam na owianym chłodem szczycie Etny dymiących kamieni bazaltowych... Niesamowite wrażenie, skostniałymi z zimna dłońmi dotykać gorące kamienie – przyznaje Joasia. Wokalistka zdradziła również w najnowszym wydaniu tygodnika "Na żywo", jak zareagował na to jej syn oraz gdzie następnie udała się wspólnie ze swoją rodziną.