Gest Skolima poruszył tysiące osób! Podczas koncertu przygotował dla Dominika coś wyjątkowego, co zapamięta na zawsze
Scena disco polo od lat przyciąga uwagę milionów słuchaczy, a wśród artystów szczególnie wyróżnia się Skolim, który nie tylko zdobywa listy przebojów, ale także potrafi wzruszać gestami poza sceną. Jego dynamiczne występy, rekordowe wyświetlenia i setki tysięcy fanów to tylko część historii – drugą jest to, jak dużą wagę przykłada do kontaktu z ludźmi. Ostatnie wydarzenie pokazało, że popularność nie przeszkadza mu w byciu człowiekiem pełnym empatii.
Podczas jednego z ostatnich koncertów Skolim wraz ze swoim zespołem przygotował coś niezwykłego dla Dominika, młodego chłopca, który wygrał ciężką walkę z rakiem. Artysta, mimo napiętego grafiku i pośpiechu na kolejny występ, poświęcił czas, aby spełnić marzenie swojego wiernego fana.
„Zaprosiliśmy go z rodzicami i koordynatorem Przylądka Nadziei na koncert, bo wiedzieliśmy, że jest chory, a jest wielkim fanem. Mimo pośpiechu Skolim wziął go na scenę, zaśpiewał z ludźmi „Sto lat”. Potem zaprosił do auta i przewiózł go. Wszystko pomimo tego, że spieszył się na kolejny koncert.”
To wyjątkowe spotkanie odbyło się we współpracy z Fundacją Przylądek Nadziei, która od lat wspiera dzieci walczące z chorobami nowotworowymi.
Na specjalne zaproszenie zespołu, w dniu swoich urodzin, Dominik mógł poznać swojego idola zarówno na backstage'u, jak i na scenie. Chłopiec został wniesiony na rękach przez Konrada, a kilka tysięcy osób zaśpiewało mu gromkie „Sto lat”.
„Dziś Domino na nasze zaproszenie, w dzień swoich urodzin, został ugoszczony przez @skolim__ w wyjątkowy sposób. Mógł poznać swojego idola zarówno na backstage, scenie, gdzie noszony na rękach Skolima usłyszał od kilku tysięcy osób „Sto lat”, żeby na końcu móc przejechać się w roli pasażera Skolimową fortecą w towarzystwie całego zespołu.”
Te wyjątkowe momenty na zawsze zapiszą się w pamięci chłopca i jego rodziny.
W świecie mediów, gdzie często pojawiają się krytyczne komentarze, zespół Skolima podkreśla, że najważniejsze są prawdziwe wartości i bliskość z publicznością.
„Często media, chcąc poprawić sobie statystyki, sięgają w brutalny sposób po żenujące argumenty, pisząc wiele gorzkich słów na temat zespołu. My wiemy swoje, podobnie jak nasi fani czy media z prawdziwego zdarzenia. Olbrzymie hity, energia sceniczna, dystans i niebywałe serce – taka jest prawdziwa twarz naszego Skolima i zespołu. Artysta, który nie zważając, że się spóźni na kolejny koncert, znajdzie czas dla takich walczaków, bo jest jednym z Was, bo wie, kto Go zbudował, bo ma Was w sercu.”
Skolim udowodnił, że bycie gwiazdą nie oznacza bycia niedostępnym. Jego gesty pokazują, że potrafi łączyć pasję do muzyki z realnym wsparciem dla tych, którzy najbardziej tego potrzebują.