Nagrania z trasy koncertowej pokazują Skolima w asyście Policji. Wokalista wyjaśnił, z jakiego powodu pojawia się w takim towarzystwie i co to oznacza dla organizacji imprez.
Konrad Skolimowski, znany szerzej jako Skolim, od dłuższego czasu jest jednym z najczęściej komentowanych artystów w świecie muzyki rozrywkowej. Popularność, jaką osiągnął, sprawiła, że każdy jego krok jest szeroko analizowany zarówno w mediach, jak i w internecie. Jego utwory biją rekordy odsłon w serwisach streamingowych, a publiczność niezmiennie gromadzi się tłumnie na koncertach. Wokalista niejednokrotnie wspominał, że zdarza mu się grać nawet cztery koncerty w ciągu jednego dnia, co wymaga skomplikowanej logistyki i często zaskakujących rozwiązań, takich jak transport helikopterem.
W ostatnim czasie dużą dyskusję w sieci wywołały nagrania wideo, na których widać artystę w towarzystwie służb mundurowych. Widzowie zaczęli zastanawiać się, czy obecność Policji lub Straży Miejskiej oznacza złamanie prawa przez muzyka. Materiały przedstawiają sytuację, w której artysta porusza się w eskorcie, co dla wielu było nietypowym widokiem i powodem do krytycznych komentarzy.
Podczas jednego z wywiadów przeprowadzonych przez Damiana Glinkę, Skolim odniósł się bezpośrednio do całej sytuacji. Jak wyjaśnił, eskorta służb mundurowych nie wynika z żadnego naruszenia przepisów, lecz z konieczności organizacyjnych i bezpieczeństwa:
„To wynika z tego, że nie da się dojechać na moje koncerty, bo tak dużo jest ludzi. Dojeżdżasz do danego miasta, zakorkowane jest miasto (...). To jest kwestia też bezpieczeństwa organizacji imprezy”.
Artysta podkreślił, że korki i tłumy uniemożliwiają sprawne dotarcie na miejsce koncertu, a obecność służb ma na celu jedynie zapewnienie punktualności występu i usprawnienie ruchu.
Nie jest tajemnicą, że Skolim od lat prowadzi intensywny tryb koncertowy. Popularny Król Latino pojawia się niemal w każdym zakątku Polski, często w krótkich odstępach czasowych. W takich okolicznościach każda minuta staje się cenna, a sprawny dojazd na scenę ma kluczowe znaczenie nie tylko dla samego wykonawcy, lecz także dla publiczności. Eskorta Policji lub Straży Miejskiej pozwala uniknąć opóźnień, które mogłyby zakłócić harmonogram wydarzenia.
Warto przypomnieć, że organizacja dużych imprez muzycznych wymaga ścisłej współpracy pomiędzy artystą, organizatorami i lokalnymi władzami. W przypadku tak dużej popularności, jaką cieszy się Skolim, takie działania są wręcz konieczne, aby zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom koncertu.
Mimo wyjaśnień, widok eskortowanego przez służby muzyka wzbudził kontrowersje wśród części internautów. Pod filmami pojawiały się komentarze sugerujące, że takie sytuacje są przesadne lub niepotrzebne. Sam artysta nie pozostał obojętny na falę krytyki i w rozmowie zaznaczył:
„Jak ktoś chce się przypieprzyć...”
Choć wypowiedź nie została rozwinięta, Skolim jasno dał do zrozumienia, że nie zamierza szczegółowo tłumaczyć się z każdej podobnej sytuacji. Do jego stanowiska odniósł się również Damian Glinka, który wprost stwierdził, że widok artysty eskortowanego przez służby mundurowe jest dla niego całkowicie normalny i nie budzi żadnych wątpliwości.
Cała sprawa pokazuje, że intensywne życie koncertowe i ogromna popularność niosą ze sobą także niecodzienne konsekwencje. Obecność Skolima w asyście Policji nie ma nic wspólnego z łamaniem prawa, lecz stanowi element skoordynowanej organizacji wydarzeń muzycznych. W przypadku wokalisty, który od kilku lat nie schodzi z czołówki najczęściej słuchanych artystów, takie rozwiązania mogą stać się stałym elementem jego scenicznej codzienności.