Mimo upływu czasu, kusi jak w teledysku do utworu „Boys”. Jaki jest jej sekret?
Jej Instagram pełen jest zdjęć z sali ćwiczeń. Sabrina z hantlami, trenująca z piłką, wykonująca skłony... Dzięki temu wciąż może poszczycić się perfekcyjną sylwetką. – Sport to moje życie – mówi. Aż trudno uwierzyć, że gwiazda 15 marca skończyła 50 lat! Ale za jej pozytywnym nastawieniem stoi ktoś jeszcze. Ukochany mąż, który uratował jej życie.
Nie mogła dochodzić sprawiedliwości
To właśnie uroda wokalistki dała początek jej karierze. Klip do piosenki „Boys” sprawił, że pokochali ją fani na całym świecie. Ale mimo olbrzymiego sukcesu, na początku lat 90. ogłosiła bankructwo. – Mój menadżer zdefraudował moje oszczędności – wyznała. To wydarzenie przypłaciła depresją. –Miałam ataki paniki, bałam się wyjść z domu. Trwało to latami – mówiła. Wskutek choroby Sabrina nie była w stanie dochodzić sprawiedliwości przed sądem ani występować. – Utrzymywali mnie rodzice, mieszkałam w swoim starym pokoju – opowiadała. Lęki sprawiły, że rozpadł się także jej związek z aktorem Pierre Cosso. –Nie mogłam od niego oczekiwać, że będzie się dla mnie poświęcać. Był młodym, utalentowanym człowiekiem – wyznała. Wtedy na jej drodze stanął włoski projektant mody Enrico Monti. Została jego żoną, a w 2004 r. przyszedł na świat ich syn Luca. To dzięki niemu odzyskała wiarę w siebie. I w drugą dekadę życia wkracza z radością.