Gigantyczne opłaty! Jeden żyrandol pochłania rocznie energię za ponad 5 tysięcy złotych
Życie gwiazd disco polo nie zawsze usłane jest różami. Masa włożonej pracy niekoniecznie musi przynosić zamierzony efekt, a fundusze zainwestowane w karierę niekoniecznie muszą się zwrócić.
Są jednak wyjątki. Należy do nich Marek Biedrzycki, lider popularnej grupy Effect. Jego ciężka praca zaowocowała sporą popularnością, a ilość wyświetleń jego kawałków w internecie, niejednego może przyprawić o ból głowy. Nie ma bowiem osoby, która by nie znała słynnego “Sexoholika”, czy mega hitu “Bananowe skóry”. Zarobione pieniądze Marek postanowił zainwestować w budowę domu, i to nie byle jakiego domu. Artysta zamieszkał bowiem w prawdziwym pałacu!
Od kilku tygodni na antenie stacji Disco Polo Music oglądać możemy nowy program “Czym chata bogata”, w którym podglądać możemy jak mieszkają nasi ulubieńcy. Pierwszym ochotnikiem, który wpuścił kamerę do swojego domu na obrzeżach Białegostoku był Marek Biedrzycki, lider formacji Effect.
Jak się okazało “dom” Marka Biedrzyckiego, to posiadłość zajmująca ok. 600 m kwadratowych powierzchni, a działka na której stoi ma 2000 m2. Dom posiada dwie kondygnacje, a jego budowa zajęła Markowi około półtorej roku.
Uwagę gospodarza programu skupił ogromy żyrandol sprowadzony z Hiszpanii, który warty jest mniej więcej tyle, co średniej klasy samochód. Żyrandol składa się z około osiemdziesięciu żarówek. Autorzy programu wyliczyli, że ów gigant oświetleniowy rocznie pochłania energię o wartości ponad 5 tys. zł! Warto dodać, że to cacko waży około 900 kg!
Wysprzątanie całej posiadłości zajmuje Markowi około 3 godzin. Znajduje się w niej także prywatne studio artysty, w którym powstają nowe przeboje grupy Effect.
Jak widać ciężka praca się opłaca. To chyba najpiękniejszy dom w całej branży disco polo!