Gwiazda zespołu Mejk i jej ukochany Mariusz Brodzik spędzili romantyczny czas w Paryżu. Co artystka tam kupiła?
Lubię poznawać nowe miejsca, ale też wracać tam, gdzie jest uroczo, a do takich miejsc należy Paryż – wyznaje nam Elwira Mejk. Dlatego po siedmiu latach wraz z mężem Mariuszem postanowiła znów odwiedzić stolicę Francji. Czy się nie zawiodła? – Elegancja, szyk i dostojność Paryża wciąż urzekają. Prócz tego to miasto zakochanych, a my ciągle jesteśmy zakochani – mówi.
To przyprawia ją o dreszczyk
Zwiedzanie zaczęli oczywiście od Wieży Eiffla. – To wciąż kluczowe miejsce, choć dojście do niej jest utrudnione, gdyż stawiane są wokół gigantyczne szklane ściany, mające osłonić wieżę przed ewentualnymi atakami terrorystycznymi – przyznaje artystka. Potem swoje kroki skierowali do Luwru, gdzie nie mogli ominąć obrazu Mona Lisa Leonardo Da Vinci. – Na chwilę weszliśmy też do katedry Notre Dame, by chwycić czas, gdy rządził tam Dzwonnik. Byliśmy też w Disneylandzie – wymienia. Na koniec zawitali pod Moulin Rouge. – W tym miejscu ciągle czuć ducha frywolności seksualnych. Kupiłam tam kabaretki – zdradza gwiazda. Taka pamiątka z pewnością ucieszyła jej męża. – Nie mogłam sobie odmówić ich kupna. Myśl, że są stamtąd, przyprawia mnie o dreszczyk – uśmiecha się Elwira.
Źródło - Nasze Melodie - Na żywo