Magdalena Narożna pożegnała się z programem, ale to, co powiedziała jurorom na koniec, zaskoczyło wszystkich!
Wiosenna edycja popularnego show emitowanego przez Polsat zbliża się do wielkiego finału. Z odcinka na odcinek emocje rosną, a walka o Kryształową Kulę staje się coraz bardziej zacięta. Program, który od lat przyciąga miliony widzów przed telewizory, znów nie zawiódł — było tanecznie, bajkowo i… niezwykle zaskakująco. Uczestnicy dają z siebie wszystko, a treningi potrafią wycisnąć siódme poty. Jednak to, co wydarzyło się na parkiecie w szóstym odcinku, jeszcze długo będzie komentowane przez fanów i media.
W szóstym odcinku 16. edycji ”Tańca z Gwiazdami” uczestnicy przenieśli się w bajkowy świat Disneya. Magdalena Narożna, znana z zespołu Piękni i Młodzi, wystąpiła w stroju księżniczki Jasminy, a jej partner, Piotr Musiałkowski, wcielił się w Aladyna. Para zaprezentowała rumbę do kultowego utworu ”A whole new world”, który dla wielu widzów ma wyjątkową wartość sentymentalną.
Choć wizualnie wszystko było dopracowane w najmniejszych detalach, a emocje unosiły się w powietrzu, oceny jurorów nie były łaskawe. Ich występ został oceniony jedynie na 26 punktów, z czego tylko 5 punktów przyznała Iwona Pavlović, niezmiennie surowa w swoich opiniach wobec Narożnej.
Udział w programie tanecznym to dla artystki duże wyzwanie. Od samego początku dawała z siebie wszystko, trenując codziennie i mierząc się nie tylko z układami tanecznymi, ale także z presją i ocenami. Tylko raz udało jej się przekroczyć próg 30 punktów, a było to w odcinku, w którym wystąpiła ze swoją córką Gabrysią. Mimo rosnącej pewności siebie i widocznych postępów, Magdalena Narożna regularnie była oceniana najsłabiej przez "Czarną Mambę".
W jednym z komentarzy Iwona Pavlović wyjaśniła swoje decyzje:
– Magdo, jesteś oceniana dosyć nisko, szczególnie przeze mnie, tylko chciałabym zauważyć jedną rzecz. Nie porównujcie edycji. Trójki i czwórki w tym programie to piątki i szóstki, a nawet siódemki w tamtych, które były. Jest tak wysoki poziom, tutaj nie ma już słabego ogniwa.
Mimo szczerego zaangażowania i sympatii widzów, łączne noty od jurorów i publiczności nie wystarczyły, by utrzymać się w programie. Razem z Magdaleną odpadli także Ola Filipek i Wojciech Kucina.
Na zakończenie występu Magdalena Narożna zaskoczyła wszystkich niecodziennym komentarzem. Z uśmiechem i luzem w głosie powiedziała ze sceny:
– Zapraszam wszystkich na domówkę… i jury też!
To zdanie wywołało spore poruszenie — zarówno wśród obecnych w studiu, jak i w sieci. Fani docenili dystans i pozytywną energię wokalistki, a niektórzy zaczęli się zastanawiać, czy przypadkiem nie była to subtelna aluzja do napiętych relacji z jurorami. Czy Iwona Pavlović przyjmie zaproszenie? Tego nie wiadomo. Jedno jest pewne — Magdalena Narożna nie dała się złamać i w swoim stylu zakończyła udział w programie z uśmiechem na twarzy.
Dla wielu widzów to nie taneczny parkiet, a scena disco polo jest miejscem, gdzie Magdalena Narożna czuje się jak królowa — i jak sama przyznała, to tam wszystko dzieje się na jej warunkach.