W sieci pojawił się kolejny post, który już nawet nie jest ani sugestią, ani marzeniem.Jest jasnym stwierdzeniem, że od lipca znowu zobaczymy się
Tęsknota za występami disco polo, urosła już do największych rozmiarów. Oklaski, okrzyki, bisy, głośne śpiewy - te zjawiska jawiące się pod taneczną sceną, to od połowy marca, jedynie śmiałe marzenie, które niestety, nie chce się spełnić.
Od kilku dni jednak pojawiają się pojedyncze informacje, które przybliżają nas coraz bardziej do odpalenia koncertowej bomby. Najbardziej optymistyczne są oczywiście wesela, na których może pojawić się nawet 150 osób, bez popularnych maseczek.
W sieci pojawił się kolejny post, który już nawet nie jest ani sugestią, ani marzeniem. Jest jasnym stwierdzeniem, że od lipca znowu zobaczymy się z artystami disco polo, podczas występów na żywo.
Bartek Padyasek, lider formacji D-Bomb wrzucił zdjęcie, które podpisał bardzo obiecującą treścią: „Ryjek się cieszy bo od lipca koncerty wracają. Politycy mogą to my też będziemy się z Wami spotykać bo „Wszyscy Polacy to jedna rodzina””. Nie wiemy jednak, czy pojawi się faktyczne pozwolenie na imprezy plenerowe, czy gwiazdor planuje pójść drogą przedstawicieli sceny politycznej i zbierać tłumy nie do końca zgodnie z rozporządzeniem.
Mamy jednak nadzieję, że dojdzie do swobodnych spotkań artystów z fanami i nie będzie z tego powodu żadnych problemów. Na pewno chciałoby się, by wpis Bartka był proroczy i byśmy bez żadnych ograniczeń mogli spotkać się w lipcu na taneczno - muzycznym wydarzeniu w rytmie disco polo.