Do dramatycznej sytuacji doszło między koncertami.
Kilkudniowe trasy koncertowe obfitujące w wiele koncertów i godzin w klaustrofobicznych warunkach w aucie przełożyły się na zły stan zdrowotny jednej z czołowych gwiazd disco polo. O mały włos nie doszło do odwołania koncertów.
Wokalistka w drodze pomiędzy koncertami osłabła. Do tego doszło kołatanie serca, co bardzo zaniepokoiło Jej męża. To właśnie Mariusz zdecydował się wezwać karetkę, która po kilku minutach pojawiła się na miejscu. Jak przyznała Elwira Mejk w naszej partnerskiej gazecie "Na żywo", jej tata zmarł na serce - Baliśmy się, że dzieje się coś poważnego. Mój tata zmarł na serce.
Po wykonanych przez ratowników medycznych badaniach wokalistka otrzymała odpowiednie leki i z zaleceniami dotyczącymi dalszych badań została wypuszczona. Dzięki szybkiej reakcji Mariusza i ratowników nie doszło do nieszczęścia.
Wokalistka formacji Mejk - znanej z takich przebojów jak "Jaknek", "Tańczę z nim do rana" czy ostatniej premiery "Przez Dwa serca" bardzo często podkreśla, że fani dają jej najwięcej energii. To właśnie dla nich chce być też silna, stąd też odbyła już pierwsze konsultacje z lekarzem rodzinnym. Na chwilę obecną Elwira czuje się bardzo dobrze.
Najciekawsze artykuły disco polo wybrane dla Ciebie