Dawid Narożny ujawnia trudną prawdę o branży disco polo, swoją walkę o przetrwanie w muzyce oraz nieoczekiwane zwroty akcji po konflikcie w zespole
Znany muzyk przedstawia nieznane fakty związane z branżą disco polo.
Dawid Narożny to wokalista, który założył wraz ze swoją (byłą już) żoną Magdaleną w 2010 roku pod nazwą Technology. Dwa lata później, do zespołu dołączył Daniel Wilczewski, a formacja przybrała nazwę Piękni i Młodzi. Wskutek nieprzyjemnej atmosfery i konfliktu, wokalista na początku stycznia 2020 roku został wykluczony z szeregów zespołu. Jeszcze tego samego roku, artysta rozpoczął solową karierę, która trwa po dziś dzień.
Na początku marca 2024 roku do sieci trafił wywiad, w którym Dawid Narożny opowiedział nie tylko o swoich życiu, ale również wyjawił kilka faktów związanych z branżą disco polo.
Wielu internautów nurtuje pytanie, czy disco polo jest opłacalnym biznesem oraz ile można zarobić. W mediach bardzo dużo mówi się o wysokich zarobkach. Jak jest więc naprawdę? Dawid Narożny postanowił wyjaśnić kilka kwestii związanych z wpisami.
W rozmowie z Marcinem Zawadą oznajmił:
- „Zenek bardzo ciężko zapierdzielał, przez nie wiem, myślę, że już 30 lat. I z tego co ja wiem (…), on nie miał lekko całe życie. On też naprawdę przez 20 lat jakichś ogromnych pieniędzy tam nie miał. (…) nie grał samych koncertów, ale grał na początku same, całe zabawy, czyli kilkugodzinne. (…) To nie jest tak, że o tak mu się trafiło. Ciężko zapierdzielał, Boys tak samo, Weekend tak samo.”.
Wypowiedź artysty jest dowodem, że branża muzyczna to też kawał ciężkiej pracy.
- „Myślę, że na palcach jednej ręki można policzyć zespoły, którym się od razu udało. Puścił jeden kawałek, j*b hit, wiesz (…) Nie zna żadnych szlagierów a już gra wesela” . – dodaje.
Sytuacją, w której Dawid Narożny został wyrzucony na początku stycznia 2020 roku, z własnego zespołu żyła cała polska branża muzyczna. Marcin Zawada, goszcząc artystę w swoim studio, również postanowił się odnieść do tego zdarzenia. Wokalista udzielił obszernej odpowiedzi związanej z pytaniem jak dużo stracił przez ten konflikt.
- Bardzo dużo straciłem. Dopiero po wypuszczeniu kilku piosenek okazało się, że ja jakby muzycznie jestem tak naprawdę na dnie. Że niestety od tego dna trzeba się zacząć odbijać, jeśli chce istnieć na tej mapie koncertowej (…) W pewnym momencie bardzo mocno się podłamałem przez to.
Artysta przyznaje, że żył w tamtym momencie tylko z tego co zdołał odłożyć. Dawid Narożny po konflikcie miał niesamowicie trudne życie. Dzisiaj jego droga jest wyprostowana dzięki znajomościom w branży, za które – jak sam przyznaje otwarcie – serdecznie dziękuje. Gdyby jednak nie to, dzisiaj najprawdopodobniej byłby operatorem koparki. W rozmowie z Zawadą oznajmił:
- "Ja już chciałem kupować jakieś koparki, nie wiadomo co. Jakieś k***a kostki brukowe. Ale w pewnym momencie stwierdziłem, że biorę się za to co potrafię najlepiej." - dodaje.