Najwyższa pora się żenić, ale… on na razie jest sam. Kiedy to się zmieni?
Jest przystojny, elegancki, dowcipny i pięknie śpiewa. Wiele kobiet marzy o życiu u boku takiego mężczyzny. Potwierdzają to szalejące pod sceną tłumy fanek, gdy tylko pojawia się na niej Wacław Cieślik.
Tym bardziej może dziwić, że występujący pod scenicznym pseudonimem „Kordian” nadal jest samotny. – Przez pewien czas byłem w związku z partnerką. Ale nasze uczucie nie przetrwało próby czasu – mówi ze smutkiem artysta
.– Wierzę, że znajdę „Dziewczynę z gór” – dodaje, nawiązując do swojego przeboju. Rodzice chcą, by się ustatkował Gwiazdor przyznaje, że chciałby, aby na jego ranczu zamieszkała z nim kobieta, która stworzy mu prawdziwy dom. Niestety, trudno znaleźć miłość, gdy jest się w ciągłych rozjazdach.
– Dużo koncertuję i ciągle nagrywam nowe utwory. Nie zostaje za wiele czasu na życie prywatne – wyznaje wokalista. Dlatego, kiedy rodzice pytają go, kiedy się ustatkuje i doczekają się wnuków, on uspokaja, że w końcu to się stanie. Mama wokalisty ma nadzieję, że przyszłą synową piosenkarz znajdzie wśród fanek.
– Po jego ostatniej premierze „Góry moje góry” dziewczyny ciągle piszą do niego. Wśród nich musi być taka, która skradnie mu serce i zostanie moją synową – mówi z nadzieją Zofia Cieślik.
Czas pokaże, czy tak się stanie.
Źródło - Nasze Melodie - Na żywo