Nikt nie przypuszczał, że sprawy pójdą tym torem. Niejeden człowiek będąc na miejscu Bartka Padyaska, nie byłby w stanie znieść psychicznej presji
Nikt nie był w stanie przewidzieć, że życie Bartka z zespołu D-Bomb potoczy się tak, a nie inaczej. Najwierniejsi fani wiedzą, że wokalista disco polo słynie ze spontanicznych pomysłów, ale tą informacją mogą być nieco zaskoczeni.
Zobacz również: Przełom w Muzyce! Mig i Kizo zmieniają reguły gry z nowym hitem "Co Ty mi dasz". To NOWA ERA disco polo?!
Nikt nie przypuszczał, że sprawy pójdą tym torem. Niejeden człowiek będąc na miejscu Bartka Padyaska, nie byłby w stanie znieść psychicznej presji i zmęczenia.
W ostatnim czasie artysta muzyki tanecznej dodał na swoich oficjalnych profilach w social mediach radosne i pełne dumy zdjęcie, które wywołuje uśmiech na twarzy, patrząc w przepełnione szczęściem oczy wokalisty, który spełnił swoje kolejne marzenie: - „No to jestem sternikiem motorowodnym. @motorowodni dziękuje za dobre szkolenie”.
Zawód artysty jest bardzo wymagający i niejednokrotnie może doprowadzić do zmęczenia psychicznego. Jednakże nie ma lepszej opcji na życie, niż pasja, która przeradza się w zawód. To zdecydowanie rekompensuje wszelakiego rodzaju zmęczenie i motywuje do dalszego działania i spełniania marzeń.
Bartek z zespołu D-Bomb jest tego idealnym przykładem, że jak się chce, to wszystko można pogodzić i osiągnąć. Zmęczenie psychiczne jest mu niestraszne.
Odważylibyście się na taki krok i poszlibyście na taki kurs, jak wokalista?
Najciekawsze artykuły disco polo wybrane dla Ciebie