Riposta wokalisty była dobitna i natychmiastowa. Gwiazdor zwrócił się do posła, że skoro ten ciężko pracuje i jednocześnie gromadzi tłumy, to mógłby
Branża disco polo nadal cierpi, choć inne zgromadzenia pozamuzyczne są dozwolone. Bartek Padyasek publicznie powiedział co myśli o pomijaniu artystów w odmrażania gospodarki. Świat muzyki tanecznej powoli wraca do gry.
Muzykom został podany tlen, głównie dzięki możliwości organizowania imprez rodzinnych do 150 osób. Coraz częściej na takich zgromadzeniach wykonawcy się pojawiają i porywają gości do szalonej zabawy. Fakt jest jednak taki, że 150 osób, to idealna impreza dla Dj’a czy zespołu weselnego.
Topowe formacje są w tej chwili zaprogramowane do muzycznego uwodzenia tłumów. Festyny i festiwale, to fundamentalne wydarzenia dla wszystkich przedstawicieli muzyki tanecznej.
Rozgoryczenie narasta z każdym dniem, a słuszny żal często pojawia się w internecie. Lider formacji D-Bomb, Bartek Padyasek postanowił skomentować wpis Adama Andruszkiewicza, posła na sejm i sekretarza stanu w Ministerstwie Cyfryzacji. Polityk zarzekał się w swoim poście, że ciężko pracuje.
Riposta wokalisty była dobitna i natychmiastowa. Gwiazdor zwrócił się do posła, że skoro ten ciężko pracuje i jednocześnie gromadzi tłumy, to mógłby też pozwolić popracować innym.
Chodzi oczywiście o muzycznych wykonawców. Warto zobaczyć cały wpis piosenkarza. Bez trudu można dostrzec, że czara goryczy się przelała. A Wy jak uważacie? Imprezy plenerowe powinny znowu się odbywać?