"Nadzieją mogła być dla niej laserowa korekcja wzroku, ale lekarz odradził jej zabieg"
Do niedawna nikt nie wiedział o tym, że ma wadę wzroku. Elwira Mejk nie pokazywała się bowiem w okularach na scenie. Zakładała je tylko w domowym zaciszu. Jednak teraz musiała zmienić swoje przyzwyczajenia. Co się stało? Mąż nie lubi jej w okularach – Całe życie borykam się z wadą wzroku.W wieku 20 lat miałam -0,5 dioptrii. Teraz to -2,04 na prawym oku i -1,75 na lewym. Do tego wszystkiego doszedł jeszcze astygmatyzm – zdradza w rozmowie z nami wokalistka. – Dotąd radziłam sobie dzięki soczewkom, ale od października trzy razy miałam zapalenie spojówek i musiałam z nich zrezygnować – dodaje.
Niestety, jak przyznaje, wiąże się to dla niej z nieprzyjemnościami. – Przy scenicznym oświetleniu widzę tak niewiele, że nie jestem w stanie rozróżnić, czy zwracam się do kobiety, czy do mężczyzny. Zdarzyło mi się, że powiedziałam do dziewczyny z pierwszego rzędu: „A może ten pan zaśpiewa z nami” – przyznaje. Idąc ulicą w rodzinnym Morągu, dla bezpieczeństwa kiwa wszystkim głową, aby sąsiedzi nie pomyśleli, że zadziera nosa. – Wiem, że powinnam częściej nosić okulary, ale mój mąż ich nie lubi. Mówi, że wyglądam w nich na ważniejszą – zdradza. Nadzieją mogła być dla niej laserowa korekcja wzroku, ale lekarz odradził jej zabieg. – Mam problemy z kanalikami łzowymi. Jestem już po trzech operacjach lewego oka, a to ważne przeciwwskazanie – mówi. – Muszę więc sobie jakoś radzić.
Na tę chwilę zespół Mejk gra wiele koncertów podczas letniej trasy, a Elwira trochę częściej pokazuje się w okularach.
Źródło: Gazeta "Na Żywo".