Wokalista disco polo zarażony koronawirusem! Stan jego zdrowia jest niepokojący
Pandemia nie oszczędza branży disco polo. Zakazano koncertów i dyskotek. Nawet wesela, które były okazją do zabawy, a nawet występu wielkiej gwiazdy, zostały zabronione w strefie czerwonej, a w żółtej zredukowane do 20 osób, bez możliwości zabawy tanecznej.
Świat muzyki rozrywkowej przyjmuje mocne ciosy, trzymając gardę wysoko, lecz nie zawsze skutecznie. Niestety, oprócz wymiaru koncertowego, szalony wirus uderzył także w ten zdrowotny. Do zakażenia doszło u jednego ze znanych artystów disco polo - Dawida Bazgi. Bazyleek poinformował kilka dni temu fanów o chorobie, a teraz zdradza szczegóły z jej przebiegu.
Z ust muzyka padło kilka naprawdę wstrząsających słów:
„Straszne jest to, że nie mam smaku i węchu. Jest takie osłabienie, zawroty głowy. Niekiedy pojawia się w uszach takie ciśnienie, że nie słyszę nic. No i ogólnie organizm jest bardzo osłabiony, pojawiają się jakieś duszności, zawroty głowy. Na szczęście nie mam gorączki.”
Artysta nie może opuszczać miejsca zamieszania, co skrupulatnie kontroluje policja: „ Obudziła mnie policja o 10 rano telefonicznie, czy jestem w domu”. Wokalista na szczęście przeżywa chorobę w domu i nie potrzebuje leczenia szpitalnego.
To jest bardzo pozytywna wiadomość i mamy nadzieję, że z każdym dniem będzie o krok bliżej do całkowitego ozdrowienia. Przesyłamy moc wsparcia i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia