Jak się dowiedzieliśmy, obok przeprosin właściciel klubu musi też wypłacić Magdzie zadośćuczynienie. – Pieniądze przekażę na cel charytatywny
Ja, Bogusław Kulesza wyrażam ubolewanie i przepraszam Magdalenę Narożną za to, że w nocy z 28 na 29 marca 2016 r., po koncercie zespołu Piękni i Młodzi w klubie Skorpio we Wnorach-Wiechach, naruszyłem jej nietykalność, a następnie, używając słów wulgarnych, wypchnąłem ją z zaplecza klubu oraz zamieściłem na stronie „Kuriera Porannego” oświadczenie o przebiegu powyższego zdarzenia, czym naruszyłem jej godność, cześć i wizerunek w środowisku muzycznym – czytamy na internetowym profilu formacji.
To efekt sprawy sądowej, którą założyła artystka po wydarzeniu sprzed dwóch lat. Kobiety muszą o siebie walczyć Przypomnijmy, że po występie w klubie gwiazda, jak opowiadała, została uderzona przez właściciela za to, że domagała się zapłaty. On sam zaprzeczył tym doniesieniom, informując, że to Magda była agresywna. Artystka wygrała sprawę 1 czerwca 2017 r., ale właściciel klubu złożył apelację, stąd wyrok poznaliśmy dopiero teraz. – Mówiłam, że tego tak nie zostawię i tak się stało. Zrobiłam to dla siebie, ale i po to, aby pokazać, że nie można tak postępować z żadnym człowiekiem, zwłaszcza kobietą – mówi nam wokalistka. – Musimy walczyć o siebie, nie bać się mężczyzn, którzy wmawiają nam, że mogą wszystko. To też mój głos poparcia dla tych pań, które z katami żyją pod jednym dachem – dodaje.
Jak się dowiedzieliśmy, obok przeprosin właściciel klubu musi też wypłacić Magdzie zadośćuczynienie. – Pieniądze przekażę na cel charytatywny – zapowiada.